W sobotę 16 kwietnia 2016, w białostockiej katedrze odbyła się uroczysta msza z okazji obchodów 82 lat Obozu Narodowo-Radykalnego. Był szpaler narodowców z flagami ONR, było nienawistne i ksenofobiczne kazanie wygłoszone przez księdza Międlara. Białostocczanie, prasa i opinia publiczna uznali to za skandal. Nikt jednak nie zauważył, że wydarzyła się rzecz znacznie gorsza od wspierania przez Kościół kat. faszyzującej organizacji.
Przez jawne popieranie ludzi, którzy z chrześcijaństwem nie maja nic wspólnego a wręcz zaprzeczają jego przesłaniu, diecezja białostocka dokonała oderwania się od Watykanu. W trakcie uroczystej mszy dla narodowo-radykalnej młodzieży kuria białostocka dokonała schizmy od kościoła powszechnego.
W trakcie tej mszy faszyzujący ks. Międlar unieważnił nauki Chrystusa o miłości bliźniego. Zaprzeczył powszechności Kościoła, wspierając polski narodowo-katolicki radykalizm zredukował wspólnotę Kościoła do Polaków, a i to nie wszystkich, lecz tylko o poglądach narodowych. Kuria białostocka wspierając osobników dla których przemoc i terror są normalnymi sposobami działania, sprzeniewierzyła się bożym przykazaniom. Kuria ta zresztą nie widzi niczego zdrożnego w popieraniu narodowców. Jej rzecznik prasowy oświadczył, że każdy może zamówić mszę świętą z okazji “godziwej intencji” (sic!). Gdy zrobiła się ogólnopolska afera, rzecznik uprzejmie przeprosił. Ciekawe czy przeprosiłby, gdyby rzecz nie została nagłośniona.
Trudno o lepszy wskaźnik schizmy, niż nazwanie “godziwą intencją” fetowania rocznicy powstania organizacji jawnie i bezczelnie zaprzeczającej nauce Kościoła i Chrystusa. Trudno o lepszy tego symbol, niż flagi ze znakiem przemocy - falangą - przyjmowane z honorami w świątyni miłości bliźniego.
Nie jest tajemnicą, że polscy biskupi niechętni są działaniom papieża Franciszka. Ignorują jego zalecenia, stosują bierny opór wobec jego “nowinek” modernizacyjnych. Biskup białostocki, za którego zgodą odbyła się msza narodowców, jawnie okazał nieposłuszeństwo papieżowi. A na tym właśnie polega akt schizmy.
Kiedy dowiemy się, że Chrystus był Polakiem i to nie byle jakim, bo Wszechpolakiem?