Sprawy zdrowia są obecnie dla wszystkich najważniejsze. O bieżącej ciężkiej pracy lekarzy i personelu medycznego a także ratowników medycznych dowiadujemy się z serwisów internetowych i telewizyjnych, z pierwszych stron gazet, a także z rozmów towarzyskich, bo to dziś temat nr 1. Żeby nie powtarzać w kółko tego, co wszyscy i tak wiedzą, pozwalam sobie wrócić na chwilę do historii.

REKLAMA
Dzieje lekarzy jako takich datować trzeba na tysiące lat wstecz. Egipscy kapłani czy lekarze starożytnej Grecji z Hipokratesem na czele - byli spadkobiercami tradycji szamanów, sięgającej jeszcze czasów jaskiniowych. Nieco krótszą, ale też godną szacunku tradycję posiadają szpitale. Pierwsza pisana wzmianka na temat takiej instytucji datowana była w 356 roku i dotyczyła lecznicy, która utworzona została w Sebaście, mieście w Azji Mniejszej. Był to jednak przykład jednostkowy. Natomiast regularne szpitale, nazywane "Miastami Miłosierdzia", nakazał zakładać (także w Azji Mniejszej) biskup Bazyli Wielki w 369 roku. Powstało ich kilkanaście. Potem Krzyżowcy przynieśli tą ideę do Europy. Pierwsze szpitale powstały w Londynie (1123), Paryżu (1231) i Florencji (1288). To jednak tak odległe czasy, że trudno dziś do nich sięgać.
Jest jednak bliższa nam data, którą warto przywołać. Jest to data utworzenia w Krakowie pierwszego w Polsce (i drugiego w Europie!) pogotowia ratunkowego: 6.6.1891. Pisałem o tym w artykule:
logo
Pisałem o tym także we wpisie na tym blogu., gdzie można obejrzeć kilka mało znanych historycznych zdjęć. Warto sobie to dziś przypomnieć i pomyśleć ciepło o tych wszystkich, którzy dziś się trudzą, by zmniejszyć skalę nieszczęść i cierpień wywołanych pandemią. Oni wbrew podłym insynuacjom niektórych polityków dają ze siebie wszystko. Więc przynajmniej my miejmy ich pracę we wdzięcznej pamięci!