Podczas gdy w internecie trwa zażarta wojna miedzy wegetarianami a mięsożercami, Stowarzyszenie Viva robi swoje i już po raz dziewiąty organizuje Tydzień Wege. Każdy zainteresowany weganizmem lub wegetarianizmem może wziąć udział w szeregu imprez towarzyszących i zgłębić tajniki bezmięsnego stylu życia.
Tydzień Wege to cykliczna impreza, która ma za zadanie rozwianie wątpliwości na temat diety niezawierającej mięsa lub wszystkich produktów pochodzenia zwierzęcego. Gwiazdą tegorocznej edycji jest strongman Patrik Baboumian z Niemiec. Ten najsilniejszy ze wszystkich Niemców jest weganinem ze względów przede wszystkim etycznych. Jednak, jak sam przyznaje, jego osiągi poprawiły się wraz z przejściem na dietę wegetariańską, a potem wegańską. Spotkanie z Patrikiem odbędzie się dziś o godzinie 17.30 na Gali Magazynu Vege w Traffic Club.
Niewątpliwie dieta wegańska budzi wiele kontrowersji. Weganie często padają ofiarą złośliwego sarkazmu ludzi jedzących mięso. Emil Stanisławski, który jest odpowiedzialny za organizację Tygodnia Wege tłumaczy to ich niewiedzą. – Ważne jest, aby wytłumaczyć ludziom czym jest dieta wegańska i wegetariańska. Oczywiście takie nieprzyjemne sytuacje się zdarzają, szczególnie jeśli jest się działającym aktywistą. Jednak coraz więcej ludzi przechodzi na weganizm, do naszej akcji „zostań wege” zgłosiło się w ciągu całego jej trwania już ponad 15 tys osób.
Wielu ludzi od bezmięsnej diety odstraszają przede wszystkim domniemane wysokie koszty. Jednak jest to kolejny mit, który należy obalic, jak twierdzi Emil. - To nieporozumienie wynika z wysokich cen
przetworów sojowych dostępnych w naszym kraju. Parówki, pasztety, mleko sojowe to wciąż stosunkowo drogie produkty, ale nie są one niezbędne w diecie wegańskiej. Dieta roślinna opiera się na pełnych ziarnach zbóż, warzywach, owocach, roślinach strączkowych i orzechach. Można nie jeść soi w ogóle i być zdrowym weganinem! Nie musimy kupować drogich parówek sojowych, żeby
skomponować sobie dietę bezmięsną. Fasola, soczewica, kasza, jabłka, pestki słonecznika to produkty w 100% roślinne, a jednocześnie jedne z najtańszych w większości sklepów.
Każdego roku Stowarzyszeniu Viva udaje się coraz większą liczbę ludzi namówić na wegetarianizm. Wielu żyje z takim zamiarem przez lata, jednak z rożnych powodów się tego obawia. – Po to właśnie jest ta akcja. Aby pokazać ludziom jak prawidłowo przejść na tę dietę i rozwiać ich wątpliwości. Zdarzały się takie przypadki, ze ludzie, którzy nie mieli zamiaru przechodzić na bezmięsną dietę, podchodzili do nas po projekcji filmu „Vegucated” z deklaracją, że definitywnie przestają jeść mięso – opowiada Emil Stanisławski.
Ludzie decydują się na wegetarianizm, bądź weganizm, przede wszystkim z trzech powodów. Jedni nie potrafią sobie wyobrazić, aby zjadać inne żyjące istoty. Drudzy mają na uwadze przede wszystkim swoje własne zdrowie, a jeszcze inni względy ekologiczne. Aby przekonać się jak zgubny wpływ na środowisko mają hodowle krów, wystarczy obejrzeć film „Meat – the truth”.
Akcja Vivy łączy te wszystkie trzy aspekty. W programie są przewidziane spotkania z dietetyczką Małgorzatą Desmond, która omówi wpływ diety na choroby nowotworowe i inne choroby cywilizacyjne. Podczas wykładu dr. Macieja Trojana uczestnicy będą mogli posłuchać o zdolnościach poznawczych zwierząt i funkcjonowaniu ich umysłów. Viva zaprasza również na emisje trzech filmów. Tym razem są to: „Duchy naszego systemu”, „PlanEat” oraz w Kielcach: „Meat – the truth”. Odbędą się także imprezy kulinarne, np. konkurs jedzenia wegańskich burgerów w restauracji „Krowarzywa” oraz nauka gotowania. To właśnie gotowanie wydaje się niektórym bardzo skomplikowanym elementem diety wegańskiej. – Weganizm nie polega oczywiście na wyrzuceniu mięsa i jedzeniu wszystkiego, co do tej pory. Trzeba otworzyć się na bogactwo roślinnej żywności i zobaczyć jakie niesamowite miksy produktów można przygotowywać sobie do posiłków. Kotlety z soczewicy wcale nie zajmują dużo czasu. Czerwona soczewica gotuje się w 20 min, potem wystarczy w kilka minut zblendować soczewicę z dodatkami i usmażyć kotlety. Możemy przygotowywać sobie w pięć minut pyszne i pożywne koktajle rano na śniadanie lub na drogę do pracy i do szkoły. Na mieście coraz łatwiej o wegetariańskie i wegańskie opcje w restauracjach. Zwłaszcza w Warszawie – wyjaśnia Emil.
Ciekawym punktem programu będzie również spotkanie z podróżnikami, którzy opowiedzą o tym, jak radzić sobie w podroży jako wegetarianin. Cały plan dostępny jest na stronie Tydzień Wege.
Sam Emil Stanisławski, który od 3 lat jest weganinem, również jest dowodem na to, że bez mięsa sportowiec może żyć i odnosić sukcesy. Od roku prowadzi stronę veganworkout.org.pl, na której dzieli się z czytelnikami informacjami na temat diety wegańskiej ze sportowego punktu widzenia. Fanpage polubiły już 3 tysięce internautów, a każdego miesiąca wchodzi na niego kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Wegetarianizm ma się więc w Polsce dobrze i zwolenników mu nie brakuje.