Podczas oficjalnego spotkania z królem Jordanii Abdullahem II, Władimir Putin odniósł się do dzisiejszego zestrzelenia rosyjskiego bombowca. Według jego słów działania Turcji są zamierzone i obliczone na obronę terrorystów ISIS.
W odpowiedzi na kondolencje króla Jordanii Prezydent Rosji pokreślił, iż rosyjscy żołnierze „walczą heroicznie” ze światowym terroryzmem, a dzisiejszy incydent był ciosem w plecy wymierzonym przez popleczników ISIS. Przy okazji dokonał krótkiej relacji wydarzenia, w świetle której rosyjski Su-24 został zestrzelony lecąc na wysokości 6000 m nad terytorium Syrii w odległości 1 km od granicy tureckiej. Żołnierze mieli wypełniać misję polegająca na kontroli Północnej Latakii, będącej miejscem koncentracji grup muzułmańskich ekstremistów napływających z Rosji, wobec których istnieje uzasadnione podejrzenie, iż w każdej chwili powrócą celem przeprowadzania ataków terrorystyczne na rosyjskie cele.
Według niego może to mieć związek z odkryciem przez Rosję zakrojonego na gigantyczną a skalę przemytu ropy naftowej z terenów kontrolowanych przez ISIS. To, jak mówi Prezydent FR, transakcje w dziesiątkach, setkach milionów a nawet miliardów dolarów dla terrorystów, którzy dokonują bezlitosnych aktów terroru w Europie.
Na koniec, dość długiego, jak na kurtuazyjne dziękuję za współczucie, wywodu Władimir Putin stwierdził, iż dzisiejsza tragedia zdecydowanie ochłodziła stosunki rosyjsko – tureckie, tym bardziej niezrozumiałe dla niego jest zachowanie Turcji, która zamiast próbować wyjaśnić tę sprawę z Rosja zwróciła się z prośbą o konsultację do swoich partnerów z NATO, „tak jakby to turecki samolot został zestrzelony przez Rosjan. Co oni zamierzają? Namówić NATO na służbę na rzecz ISIS?” –zakończył.