Fot. Anna Brzezińska
Fot. Anna Brzezińska Mural na ul. Nowolipki 17, Warszawa.

Patrząc na to, co dzieje się za oknem, mogę napisać tylko: trzymajcie kciuki. Za Anię Koźbiel i Adama Walasa, którzy od kilku dni malują nowy muranowski mural na ulicy Nowolipki 17 w Warszawie.

REKLAMA
Mural będzie dwustronny i związany z powojenną historią Muranowa. Jego głównym bohaterem jest Bohdan Lachert - modernistyczny architekt, który przed wojną tworzył znakomitą spółkę autorską razem z Józefem Szanajcą.
logo
Fot. Anna Brzezińska Muranowski mural na ul. Nowolipki 17, Warszawa
Ich pracami zachwycał się sam Le Corbusier. Zdobywały liczne, prestiżowe nagrody w Polsce i za granicą. Po tragicznej śmierci Szanajcy, który zginął w pierwszym miesiącu wojny, Lachert stanął przed nie lada wyzwaniem. Wiedział, że cokolwiek zaprojektuje, będzie porównywane z poprzednimi jego dokonaniami, zrealizowanymi wspólnie z przyjacielem. Jego pierwszym znaczącym dziełem w odbudowywanej Warszawie miał być właśnie Muranów - dzielnica mieszkaniowa (jak sam ją nazywał), wznoszona na gruzach getta. Lachert chciał, żeby była swoistym pomnikiem - w nowym mieście miało zawierać się stare, na przetworzonych zgliszczach - zakiełkować nowe życie. To koncepcja unikalna w skali światowej i niezwykle odważna. Kontrowersyjna, ale szlachetna w swojej wymowie - architekt chciał upamiętnić zniszczoną Dzielnicę Północną. Nikomu nie było to jednak na rękę, a pierwsi mieszkańcy domów z gruzobetonu, wzniesionych na gruzowym cokole, narzekali na ich estetykę. Muranów miał być wesoły i kolorowy. Domy otynkowano, doklejono do nich socrealistyczne detale. Projekt Lacherta nie został zrealizowany w całości, a sam autor do końca życia nie mógł się z tym pogodzić.
logo
Fot. Anna Brzezińska Mieszkanki Muranowa przechodzą pod muralem
To już drugi mural, który powstaje na Nowolipkach z inicjatywy naszego stowarzyszenia, a jego wykonawcami są Anna Koźbiel z Adamem Walasem. Mecenasem projektu, podobnie jak przy poprzednim muralu, jest Dzielnica Śródmieście m.st. Warszawy. Pierwszy, który funkcjonuje pod nazwą "Mural Esperanto", bo poświęcony jest głównie Ludwikowi Zamenhofowi, rozświetla na pomarańczowo bramę przy ul. Nowolipki 4, na rogu z ulicą Zamenhofa. Powstał niemal rok temu, przy równie kiepskiej pogodzie - ale wtedy udało się, zdążyliśmy przed mrozem. Lubię patrzeć, jak zatrzymują się pod nim wycieczki i robią zdjęcia, jak przystają mieszkańcy, próbując odgadnąć, kim są niektóre postacie namalowane na ścianach.
Beata Chomątowska
P.S. Uroczyste "odsłonięcie" z dodatkowymi atrakcjami w siedzibie Stowarzyszenia Inicjatyw Społeczno-Kulturalnych Stacja Muranów zaplanowaliśmy na pierwszą połowę listopada. Naprawdę trzymajcie za nas, a w szczególności za artystów - wszelka pomoc przy malowaniu też się przyda!