Tylko pół rok wystarczyło, aby Polska przestała być państwem demokratycznym przynajmniej w niektórych, ale bardzo istotnych obszarach. Podobieństwa do Polski Ludowej są uderzające z tym, że w swoim późnym okresie Polska Ludowa pod wieloma względami korzystnie odróżniała się od matołkowatej pisowskiej dyktatury. Takiego poziomu lizusostwa, nieuctwa, prostactwa czegoś trudnego do określenia i zdefiniowania w swojej obrzydliwości, jaki prezentują czołowi dygnitarze pisowscy, jednak nie było.
Pod względem braku osobistej i politycznej kultury, elementarnej przyzwoitości, poszanowania godności, empatii i wrażliwości pisowscy propagandyści i politycy, a także cały ten rządzący okupujący nasz kraj obóz katoprawicy, są znacznie gorsi niż sekretarze PZPR, a także ministrowie rządów Jaruzelskiego, Rakowskiego, Messnera czy Wilczka.
Żyjemy pod rządami autorytarnej kliki, co przede wszystkim widać na przykładzie sparaliżowanego Trybunału Konstytucyjnego, który jest bezsilny wobec łamania przez rządową większość faktycznie przez PiS Konstytucji. Parlament może uchwalić każdą najbardziej represyjną i antydemokratyczną ustawę. Istotą demokracji są bowiem nie tylko wybory, te PiS może sfałszować, gdy stanie w obliczu utraty władzy, ale niemożność wprowadzenia przez parlament dyktatury, co miało miejsce w przeszłości, a także w naszych czasach Białoruś, Turcja, Węgry, Polska).
Takie ograniczenia już nie istnieją, a ostatnim szańcem demokracji w Polsce jest Unia Europejska i szerzej demokracje Zachodu oraz ewentualny wybuch społecznego niezadowolenia w Polsce. Nie ma istotnej różnicy pomiędzy cenzurą w PRL a obecną w mediach publicznych, pomiędzy weryfikacją dziennikarzy w stanie wojennym, a weryfikacją pp. Czabańskiego i Kurskiego.
Jaka jest różnica pomiędzy nachodzeniem przez SB mieszkań opozycjonistów a najściem CBA na Urzędy Marszałkowskie i samorządy? I czym różnią się dyspozycyjni wobec sekretarzy PZPR prokuratorzy od dyspozycyjnych wobec pana magistra Ziobro. Wkrótce będziemy mieli zapowiedzianą już czystkę w sądach i podporządkowanie sądów wyżej wymienionemu i czy wyrzucani z pracy z powodów politycznych urzędnicy, oficerowie, tysiące pracowników dlatego, że trzeba zwolnić miejsce dla jakiegoś pisowskiego nieuka są w lepszej sytuacji niż ofiary marcowych czystek?
Wystarczyło pół roku, aby wróciły wszystkie upiory przeszłości podlane tym razem nie komunistycznym ale nacjonalistycznym sosem kłamstwa, podłości, populizmu, tępoty i wyjątkowego nieuctwa. Fatalną rolę spełnia Kościół w istotnej swoje części popierając tę podłą zmianę, kłamstwo i nienawiść. Nieuctwo wkracza w obszary wydawać się mogło apolityczne np. przyrodnicze. Tak jak w czasach stalinizmu szalał szarlatan i nieuk niejaki Trofim Łysenko, tak pisowcy mają Jana Szyszkę, który wycina Puszczę Białowieską walcząc z kornikiem. Korniki istnieją miliony lat (człowiek Homo sapiens ok. 150 tysięcy) i puszcze świetnie sobie bez ludzi, a zwłaszcza p. Szyszki radziły.
Z litości dla ministra Jurgiela, który o koniach mówi jak człowiek, a za to o ludziach jak koń, nie będę pisał o zamachu na stadninę w Janowie Podlaskim, ale jeszcze pozwolę sobie zacytować polskiego świeckiego papieża p. Terlikowskiego, który także wypłynął na obszary przyrodnicze: "Ateistyczny ewolucjonizm i konsekwentnie utylitarystyczna etyka nieuchronnie prowadzą do uznania, że człowiek niczym nie różni się od zwierzęcia". ("Gazeta Polska", z dn. 8 05 2016 r.). Proponuję trochę poczytać może księdza Sedlaka? Nie ma żadnego "ateistycznego" ewolucjonizmu. Ewolucjonizm, czyli nauka o ewolucji, formułuje zgodnie z teorią Karola Darwina hipotezę, której nikt nie potrafił obalić o zmienności gatunków i stopniowym ich powstawaniu w drodze doboru naturalnego u podstaw, którego leży przeżycie najlepiej przystosowanych osobników zróżnicowanych w efekcie drobnych mutacji.
W taki sam sposób powstał człowiek (był to Pithecanthropus erectus) od swoich zwierzęcych przodków czyli człekokształtnych małp, na ogół uważa się, że około 2 mln lat temu, bo wtedy potrafił rozpalić i utrzymać ogień czego żadne zwierze nie umie. Może p. Terlikowski powstał na innej drodze, ale byłbym ciekawy na jakiej? Nikt tyle szkód nie wyrządza nauce Kościoła co tego typu niedouczeni fanatycy. Od dawna a konkretnie od Encykliki Humani generis (1950 r.) nie istnieje konflikt pomiędzy nauczaniem Kościoła a teorią ewolucji w kwestii pochodzenia człowieka.
Ma miejsce takie same jak w PRL fałszowanie z natrętnym tworzeniem kultu nieudanego najgorszego Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, którego pomniki, tablice i ronda już szpecą polskie miasta, a wygląda to dopiero na początek tego absurdalnego kultu. PiS podszywa sie pod tzw. żołnierzy wyklętych (co za dziwaczna nazwa - kto ich wyklinał?), do czego nie ma prawa jako ugrupowanie niedemokratyczne i szkodliwe dla Polski w dodatku kłamiąc, że to oni przypomnieli o bojownikach powojennego podziemia, podczas, gdy uczynił to Prezydent Bronisław Komorowski.