24. września 1974 roku po 4 latach trzech miesiącach i czterech dniach razem z Andrzejem Czumą wyszedłem z więzienia w Barczewie. Zostałem skazany na 7 lat więzienia za przynależność do tajnej organizacji znanej jako Ruch i próbę obalenia ustroju socjalistycznego siłą, taki sam wyrok otrzymał Andrzej Czuma. Był to najwyższy wyrok w procesie politycznym po 1956 roku. Jednym z elementów działania Ruchu było zniszczenia tablicy Lenina na Rysach i przygotowania do zniszczenia pomnika i spalenia muzeum Lenina w Poroninie. Ruch sformułował program odzyskania niepodległości, obalenia komunizmu w Europie Środkowej, odbudowania demokracji i wolnej od komunistycznej ideologii gospodarki. Znacznie wyprzedził swoją epokę, gdyż ówczesne środowiska opozycyjne formułowały raczej postulaty budowy socjalizmu z ludzką twarzą, poprawiania, a nie obalenia systemu. Nie przypuszczałem podczas wielu lat walki o Wolną Polskę, że doczekam spełnienia wszystkich punktów programu Ruchu, a nawet więcej, bo nie marzyliśmy o przynależności do NATO i Unii Europejskiej. Czasami rzeczywistość przekracza marzenia. Dzień 24. września 1974 roku jest jednym z takich dni, a dla mnie i najbliższych (dziś z mojej ówczesnej najbliższej rodziny żyje tylko brat Marek, także skazany i więziony w procesie Ruchu) jednym z najważniejszych w życiu.