Filozof, publicysta, profesor Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora
Od kilkudziesięciu lat jezuici, papieska armia, zostali zastąpieni przez Opus Dei. Jezuici pracowali na rzecz ubogich w ramach teologii wyzwolenia, ogólnie postępowi, nie nadawali się na armię Jana Pawła II.
Konserwatywny jezuita z Argentyny to nie teolog wyzwolenia, ale w Polsce to byłby superrewolucjonista. Wydaje się, że to człowiek wykształcony.
Od kilku tygodni czekaliśmy na wybór. Zgłoszono tyle życzeń, tyle oczekiwań. Zaskakujący wybór Argentyńczyka, jezuity, może budzić nadzieje, że oto nasze wszystkie oczekiwania zostaną spełnione. Bardzo chcemy zmiany, więc teraz inwestujemy emocjonalnie w nowego papieża. To oczywiście pułapka, myślenie życzeniowe.
Życie pokaże. Papież będzie mianował nowego sekretarza stanu, nowego szefa banku watykańskiego. Będzie wypowiadał się w sprawie innych religii, w sprawie nowoczesnego świata, w sprawie ubogich.
Biografia nowego papieża będzie prześwietlona w ciągu najbliższych godzin. Bł. Internet podaje, że donosił na lewicowców juncie argentyńskiej. Czy to prawda, niech sprawdzą specjaliści.
Ogóle wrażenie jest jednak pozytywne. Właśnie chyba dzięki temu imieniu, Franciszek I. Pierwszy papież, który zechciał być Franciszkiem. Trzymam kciuki.