"Takem mówił, stojąc przed psem ognistym, który przerwał mi mrukliwie i zapytał: Kościół? A cóż to takiego? Kościół? odrzekłem, to swego rodzaju państwo, najbardziej przy tym zakłamane. Lecz milcz, psie obłudny! Sam chyba najlepiej znasz swój rodzaj! Podobnie jak ty, państwo jest psem obłudnym; podobnie jak ty, chętnie przemawia dymem i rykiem - ażeby podobnie jak ty zaszczepić wiarę, iż mówi z łona wszechrzeczy. Pragnie bowiem być najważniejszym zwierzęciem na ziemi, to państwo; a ludzie mu wierzą. Gdym to powiedział, pies ognisty jął się zachowywać, jakby z zazdrości dostał pomieszania zmysłów Pragnie bowiem być najważniejszym zwierzęciem na ziemi, to państwo; a ludzie mu wierzą. — Gdym to powiedział, pies ognisty jął się zachowywać, jakby z zazdrości dostał pomieszania zmysłów. „Jak to najważniejszym zwierzęciem na ziemi? krzyczał. I ludzie mu wierzą?” A tyle mu pary i obrzydliwych głosów dobywało się z gardzieli, żem myślał, iż się zadusi ze złości i zazdrości. W końcu się uciszył, a jego sapanie ustało; gdy zapadła cisza, rzekłem doń ze śmiechem: „Złościsz się, psie ognisty: miałem więc rację! (Tam mówił Zaratustra, tłum. Grzegorz Sowiński, Wyd. Zielona Sowa, s. 132).