Odebrałem dziś dwa telefony z pytaniem o iPhona i Apple, oczywiście w kontekście wczorajszej premiery. Niestety nie usłyszałem pytania, które chciałem usłyszeć, więc zadam je sobie sam: czy telefon (w sensie słuchawka) ma dziś aż takie znaczenie?
Nadszedł już moment, w którym decyduje się wybierając system operacyjny oraz jego ekosystem, a nie telefon. Dla mnie iPhona mógłby produkować Samsung czy Nokia. Sprzęt topowych producentów jest bardzo zbliżony do siebie (zobacz: tabela the Verge), różniąc się szczegółami jak kolor czy materiał obudowy. To co je wszystkie łączy to ekran pokrywający 90% przodu telefonu i to właśnie jest miejsce, z którym użytkownicy mają największy kontakt na co dzień. Ekran i system operacyjny, który go napędza.
Telefon (tfu… system!) znajomego wysyła zrobione zdjęcia na Dropboxa, do chmury Microsoftu i na własny serwer FTP. Kiedy to wszystko zrobi, pobiera zmniejszoną wersję zdjęcia i wgrywa ją na urządzenie podmieniając oryginał. Myślicie, że łatwiej mu będzie zmienić telefon czy system operacyjny? System który zna, opanował i wykorzystuje w pełni jego możliwości.
Inna historia: kilka lat temu Jason Kottke przesiadał się ze starszego iPhona na nowszego. Podłączył telefon do komputera i po kilku minutach jego nowy telefon był kopią sterego: ta sama tapeta, ustawienia ikon, aplikacji, nawet zakładki w przeglądarce miał otwarte te same. (Napisał wtedy, że ten płynny i przyjemny proces może się odbić kiedyś na Apple, bo wrażenia z „nowości” urządzenia znikają momentalnie i czujesz się, jakbyś miał to urządzenie od dawna).
Czy w takich wypadkach przesiadka na inny system (nie telefon, tylko system) ma sens? Czy jeśli przeciętny zjadacz chleba raz doświadczy takiego procesu, będzie chciał kłopotać się ze zmianą całego systemu na inny?
Niektórzy producenci dobrze rozumieją to zjawisko i promują równolegle telefon oraz napędzający go system operacyjny. Inni dalej grają na gigahertzach i megapixelach, tak jakby dalej był 1999 i największą rewolucją w świecie telefonów był wbudowany aparat i aplikacja „wąż”.
A wy, co was trzyma przy swoim telefonie teraz: system czy słuchawka?