1 sierpnia koncert Madonny w Warszawie. Wierni, fani historii Polski i fanatycy wszelcy bojkotują występ królowej popu. Dlaczego? Nie wiem. Pewne jest jedno - znów Polska zaczyna przypominać land ciemnych ludzi.
To jest zestawienie tak błędne, że dziwie się bojkotującym, że się jawnie do niego przyznają. Serio. Czy naprawdę Madonna jest warta bojkotów, uwagi tylu wiernych? Ja rozumiem, że można skojarzyć datę koncertu z datą wybuchu Powstania Warszawskiego. Ale żeby tak na poważnie? Gdzie Madonna (czytaj: gwiazda, show-biznes, wagina) a gdzie Powstanie Warszawskie (CZYTAJ! wojna, śmierć, duma)?! To są tak dwa odległe od siebie wydarzenia, że obrazą samą w sobie jest zestawianie ich. Pod kątem każdym, z każdego punktu widzenia etc. Jeżeli naprawdę ktoś chce oddać hołd poległym, tym którzy wciąż żyją i są bohaterami, niech nie mówi o Madonnie a zbiera siły na uczestniczenie w obchodach.
2. Stadion Narodowy to nie kościół
Kolejny absurd, z którym się zetknąłem. Madonna nie jest godna Stadionu Narodowego. A przepraszam, to po co budowaliśmy za ciężkie pieniądze arenę na światowym poziomie? Podpowiem: żeby rozgrywać ważne mecze i chodzić na koncerty światowej sławy artystów. To jest budynek, który przypomina koszyk a w tym koszyku jest boisko. A nie ławy, elegancka posadzka i ołtarz. Mówiąc wprost - to nie jest kościół. I nie ma co się obrażać, twierdzić, że stadion nie jest godny Madonny. TO TYLKO STADION!
3. Madonna chce nas obrazić
Bo Madonna nie ma nic lepszego do roboty, tylko zastanawia się jak tu życie Polakom uprzykrzyć. Nie traćmy głowy i myślmy realnie. Powstanie Warszawskie jest ważne dla Nas, ale nie dla artystki z Ameryki. Gdy Madonna podjęła decyzję przed laty, że będzie gwiazdą estrady, nie zakładała, że elementem jej wizerunku (obowiązkowym) będzie obrażanie Polaków. Madonna nie ma dużego wpływu na trasę koncertową. To nie ona ustala daty!
4. Kto jest "prawdziwym" Polakiem?
Rozumiem, że każdy, kto pójdzie obejrzeć występ Madonny "prawdziwym" Polakiem nie jest? Bo "prawdziwy" Polak to ten, który występy ogląda tylko w kościołach, gorliwie się modli za nasz kraj i jest w targecie Prawa i Sprawiedliwości? Bojkotowanie koncertu jest jawnym nawoływaniem do agresji. I tyle. Albo AŻ tyle. Kto chce iść obejrzeć Madonnę, niech to zrobi. Nie dolewajmy oliwy do ognia, nie twórzmy problemów na siłę. To tylko koncert Madonny a nie sabat czy czarna msza. Szanujmy fanów artystki.
5. CIEMNOGRÓD
Świat znów patrzy na nas przez palce i nie może się nadziwić. Że Polska, kraj w środkowej Europie, który jest częścią Unii Europejskiej a niedawno organizował Euro 2012, oburza się, bo koncert daje Madonna. Przestańmy udowadniać innym, że jesteśmy ciemnogrodem. Przestańmy wojować w imię krzyża, w imię kościoła i mieszać do tego wydarzenia z 1944 roku. I jeszcze do tego wszystkiego Madonna. To jest historyjka zabawna, której poważne media nie opiszą. Zrobi to "The Sun" i inne tabloidy na świecie. UWAGA: zacofanie nie polega na tym, że 97% Polaków to katolicy. Super, bycie wierzącym to nie obciach. Zacofaniem jest skupianie swojej uwagi na Madonnie, wspierając te skupienie modlitwami. Na Boga.