Co im to przeszkadzało? Przecież tęcza jest kolorowa, pozytywna, ciekawa... Czy wszystko musi być smutne, czarno-białe lub szare?
W przestrzeni miejskiej, każdej, potrzebne są takie pozytywne realizacje.
Trzeba wzbogacać przestrzeń, by była kolorowa... nie nudna.
"Z ponad szesnastu tysięcy kwiatów, w sześciu żywych kolorach, artystka utkała radosny symbol porozumienia. Przygotowując elementy instalacji w Narodowej Galerii Zachęta Wójcik powtarzała, że „Tęcza” przyda się Warszawie szczególnie po smutnych wydarzeniach, związanych z obchodami Święta Niepodległości 11 listopada ubiegłego roku (2011). Miejskie rozruchy, podczas których do głosu doszły (czy też raczej dorwały się) ugrupowania nacjonalistyczne, były objawem wciąż żywych w naszym społeczeństwie konfliktów. Wójcik marzy, żeby stolica Polski już nigdy więcej nie była areną do prezentacji ksenofobicznych, szowinistycznych haseł. Po tej burzy spadł oczyszczający deszcz. I nad miastem zakwitła jej – integrująca – tęcza."