Podziwiam partię PiS. Tylu ludzi, tyle razy, z taką konsekwencją i bez żadnych oporów potrafi kłamać i manipulować - to jest naprawdę niezwykłe. Choć prezes Kaczyński podobno uwielbia koty, on i jego ludzie osiągnęli mistrzostwo w odwracaniu kota ogonem.
Kocham politykę, sport i muzykę poważną, ale przez szacunek dla Was, o tej ostatniej pisać nie będę
PiS od ponad 10 lat broni SKOK–ów. PiS od ponad 10 lat lobbuje za SKOK-ami. PiS od ponad 10 lat robił wszystko, by szef SKOK-ów robił to, na co ma ochotę, by SKOK-i nie były kontrolowane, by były państwem w państwie.
Gdy minister finansów chciał, by SKOK-i utworzyły rezerwy na wypadek konieczności spłaty złych kredytów, PIS był przeciw. Gdy parlament był za ustawą antylichwiarską, PiS przypilnował, by nie obejmowała ona kredytów do 500 złotych, bo właśnie z chwilówek SKOK-i miały największą kasę. Gdy parlament przyjął ustawę poddającą SKOK-i nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego, prezydent Polski i brat prezesa PiS, razem z obecnym kandydatem PiS na prezydenta, panem Dudą, stanęli na głowie, by tak się nie stało albo stało się jak najpóźniej.
Krótko mówiąc, PiS pilnowało, by układ SKOKI-PiS trwał, PiS pilnowało, by oligarcha Bierecki robił, co chce z oszczędnościami ludzi, PiS stawało na głowie, by oszczędności milionów drobnych ciułaczy, którzy byli tak naiwni, by wpłacać swe oszczędności do SKOK-ów, nie były chronione. PiS miało głęboko gdzieś tak zwanych zwykłych ludzi, bo liczył się interes SKOK-ów, PiS i polityków PiS, z których wielu dostawało kredyty od SKOK-ów albo dostawało ze SKOK-ów kasę na kampanie polityczne.
To fakty powszechnie znane. Są one tak oczywiste, że każdy normalny człowiek odpowiedzialny za tę "proSKOKową" kampanię, posypałby głowę popiołem, powiedział przepraszam i poszedł do Canosssy. Ale PiS-owiec robi inaczej. PiS-owiec wrzeszczy, że to nie PiS jest winny manka na 3 miliardy w SKOK-ach, ale Platforma i Komorowski.
Gdy złodziej nas okrada, przeżywamy prawdziwy stres. Ale większości z nas nie przydarzyła się jednak sytuacja, gdy złodziej nas okrada, a potem oświadcza, że to my jesteśmy złodziejami. A właśnie z czymś takim mamy do czynienia. Skala bezczelności PiS-u jest zupełnie nieprawdopodobna i obezwładniająca. Złapani za rękę PiS-owcy wrzeszczą, że to nie ich ręka.
Cóż, poniekąd to rozumiem. Elektorat PiS-u od lat tresowany do łykania tego... cóż, do łykania tych kłamstw, łyka już wszystko. Katastrofa była zamachem, Komorowski i Tusk są zamachowcami, wybory były sfałszowane... - nie ma takiego idiotyzmu, którego w ostatnich latach PiS by nie ogłosił i w który wyborcy PiS by nie uwierzyli. Wszystko zgodnie ze znanym stwierdzeniem klasyka z PiS - "ciemny lud to kupi". Reszta nie kupuje, ale PiS się resztą nie przejmuje.
Przypomnijmy. Prezydent Kaczyński razem z Dudą stanęli na głowie, by KNF nie nadzorowała SKOK-ów, a więc, by oszczędności ludzi nie były chronione. Kto więc odpowiada za aferę SKOK-ów? No kto, koteczku? Komorowski! Komorowski, który sprawił, że oszczędności klientów SKOK-ów zaczęły być chronione.
Dowody? Brudziński, Kurski, Błaszczak, Kownacki i inni biegają po telewizyjnych studiach ze zdjęciem prezydenta z jakimś facetem z byłych WSI, który okazał się przewalaczem w SKOK-ach. Wprawdzie pan Sasin i inni PiS-owcy bardzo długo utrzymywali relacje ze SKOK-ami Wołomin, ale za aferę w tych SKOK-ach odpowiada Komorowski, bo był na zrobionym przy okazji jakiejś premiery zdjęciu. Paranoja? Nie, metoda. PiS-owski elektorat oczywiście to kupuje. Tak ma.
Ale PiS-owska taktyka naprawdę jest godna podziwu. Tak jak TVN24 ma program "Wstajesz i wiesz", tak PiS ma program "Wstajesz i łżesz". Zero obciachu. Jazda bez trzymanki. Wielka ściema non stop. A co, luzik, robią tak od lat.
Kandydat Duda pyta Bronisława Komorowskiego, czy ten chce wprowadzić w Polsce Euro w przyszłym roku. Pytanie, czy Duda naprawdę nie wie, że Komorowski nie byłby w stanie tego zrobić nawet, gdyby chciał? Możliwości są trzy. Albo Duda jest głupi albo głupiego udaje albo nas ma za idiotów, przy czym drugie łączy się z trzecim. Ja uważam, że Duda jest wprawdzie naprawdę mało kompetentny, co pokazują jego wypowiedzi w sprawie Ukrainy, ale głupcem nie jest, więc głupa rżnie, nas traktując jak idiotów. Czyli PiS-owski standard.
Żeby była pełna jasność - ja PiS-u za te głupkowate, błazeńskie wręcz kłamstwa nie potępiam. Ja za nie dziękuję. Ich elektorat to wszystko kupuje, ale większość dostaje kolejne dowody (jeśli ich jeszcze potrzebuje), że trzeba mieć naprawdę nie po kolei w głowie, by tym klientom dawać jakąkolwiek władzę.