Zgodnie z moimi przewidywaniami tragedia w Paryżu dała paliwo polskim rasistom i ksenofobom. Nie trzeba myśleć, wystarczy potępić wroga, którym - w większym stopniu niż terroryści, mam wrażenie, są dla naszych kołtunów i rasistów, jacyś lewacy.
Kocham politykę, sport i muzykę poważną, ale przez szacunek dla Was, o tej ostatniej pisać nie będę
Nie mam tu ochoty pisać jakiegoś wielkiego komentarza. To raczej smutna konstatacja. Zło napędza zwykle głupotę, która zło niby potępiając, złem się żywi.
Właśnie objawili się w nowej odsłonie znani skądinąd ludzie o wielkich gabarytach intelektualnych. Wspomnę tylko o kilku.
1. Pan Karnowski. Uznał, że za tragedię w Paryżu pośrednio odpowiedzialni są Adam Michnik, Aleksander Solar i Sławomir Sierakowski. Każdy kto jest mądrzejszy od Karnowskiego, co swoją drogą trudne nie jest, jest odpowiedzialny za każdy akt terroryzmu.
2. Nieoceniony intelektualista Kukiz zastanawia się czy większa jest zbrodnia "dziczy" czy też "lewactwa, które dziś sprowadziło". Na razie intelektualista Kukiz wprowadził do Sejmu paru naziolków. Co do lewactwa. Algierczycy przybywali do Francji już za deGaulle'a, a imigranci z innych krajów także za prezydentów Pompidou, Chiraca czy Sarkozy'ego. Do Niemiec imigranci przyjeżdżali za Kohla i za Merkel. Do Wielkiej Brytanii za Margaret Thatcher, za
Blaira i za Camerona. Intelektualista Kukiz sądzi pewnie, że to lewacy. Coż, można założyć T-shirt z orłem w koronie, ale IQ od tego nie przybywa.
3. Jakiś Stanowski zaproponował, by odpowiedzią na ataki islamistów było stworzenie w Polsce państwa wyznaniowego. Przejrzałem wpisy owego Stanowskiego na twitterze. Głuptasek średnio się zna na piłce, a na polityce, w ogóle, nie rozumie z niej nic. To wystarczy, by dla psychoprawicy stał się autorytetem.
4. Niejaki Świetlik z brukowca Superexpress uznał, że odpowiedzią Europy na tragedię w Paryżu powinno być skasowanie strefy Schengen. No cóż, konto na twitterze nie zapewnia rozumu, a współpraca z Karnowskimi rozum wielu odbiera.
To tyle o marginesach rozumu. Na szczęście tzw. zwykli ludzie mają swoją mądrosć, rozumieją i odczuwają. Przed ambasadą Francji w Warszawie widziałem dziś tłumy normalnych, zasmuconych ludzi. Oddawali hołd ludziom, którzy zginęli, wyrażali solidarność z Francją i Francuzami. Gdy przed cmentarzem w Powsinie kupowałem dziś znicze, które z córką stawialiśmy przed ambasadą, pan, który je sprzedawał, wyraził smutek z powodu tego co się stało w Paryżu. Nie mówił o lewakach, nie pomstował. Był po ludzku zadumany,
wzruszony.
- Chciałem pojechać pod ambasadę, ale muszę tu stać i sprzedawać znicze - powiedział mi. Po czym wręczył mi znicz dodatkowy i poprosił: niech Pan łaskawie ten zapali ode mnie. Co pół godziny temu uczyniłem.
Takich normalnych ludzie jest w Polsce większość. Oni też niepokoją się skutkami wielkiego napływu uchodźców, zastanawiają się jakie mogą być jego dalekosiężne efekty. Ich lęki są zrozumiałe. Niemądre byłoby je ignorować. Ale w chwili tragedii nie jątrzą, nie nabijają sobie lajków pisząc wredne i głupie komentarze, Myślą, czują, reagują. I tego się trzymajmy. Większość, ogromna większość, jest normalna. Rasiści i nacjonaliści, kołtuneria i tępa ksenofobia, to, wierzę w to głęboko, wciąż margines.