Naprawdę wzruszyłem się czytając informacje o finansowaniu radia pana Skowrońskiego oraz pana redaktora Janeckiego z pieniędzy od PIS, czyli sponsorowaniu ich przez nas, podatników. I uśmiałem się. Niepokorni, niepodległościowcy i patrioci za pieniądze PIS-u
robią dobrze prezesowi i robią wodę z mózgu ludziom. Mamy to czarno na białym.
Kocham politykę, sport i muzykę poważną, ale przez szacunek dla Was, o tej ostatniej pisać nie będę
Moralista Skowroński, klezmer pana Kaczyńskiego, daje kolejne dowody totalnej moralnej degrenolady tłumacząc ten żałosny sponsoring. Moralista Skowroński brał pieniądze od PIS, bo w sprawie mediów ma takie same poglądy jak PIS. Cudowne!
Oczywiście, że niepokorni i PIS mają takie same poglądy w sprawie mediów. Dokładnie jeden pogląd. Z godnie z nim jak PIS przejmie władzę Skowroński znowu będzie dyrektorem w Polskim Radiu. Prezesem radia będzie mógł znowu zostać kandydat PIS w ostatnich wyborach, pan Czabański. Gwiazdą Polskiego Radia będzie inny PZPR-owiec, pan Wolski. Bronisław Wildstein będzie mógł być znowu prezesem TVP. Pan Ziemkiewicz dostanie znowu program w TVP i nie będzie problemu w tym, że podobnie jak poprzednim razem program nie będzie miał widzów.
Pan Semka i wybitna publicystka pani Lichocka będą zarabiać w Polskim Radiu i w TVP Historia. Semka niepokornie się znowu podejmie się dzieła edukowania Polaków. Jeden z Karnowskich znowu będzie mógł być szefem Panoramy, albo Wiadomości, w zależności od tego na który odcinek propagandowej roboty rzucą go towarzysze z PIS. O innych niepokornych też PIS nie zapomni. Gdy więc klezmer Kaczyńskiego Skowroński, mówi, że w sprawie mediów ma takie same poglądy jak PIS, to akurat tym razem prawdę mówi. Władza, stołki, kasa.
Z kolei inny niepokorny, Stanisław Janecki mówi, że brał pieniądze od PIS, bo miał chorą córkę. Jestem pełen współczucia dla chorego dziecka i jego rodziców, ale stosowanie obrzydliwego emocjonalnego szantażu dla usprawiedliwiania totalnie amoralnego procederu jest wyjątkowo niskie.
Oczywiście nie ma powodu, by potępiać wyłącznie panów Skowrońskiego i Janeckiego. Pamiętamy przecież relacje o tym jak to związana z panem Sakiewiczem spółka sprzedawała raport zespołu pana Macierewicza. Pamiętamy niedawne relacje o tym jak to w 50-te urodziny niepokornego pana Zaremby biesiadowano za pieniądze od SKOK-ów. Pamiętamy informacje o tym jak to od stefczyk.info, całkowicie niezależnego serwisu całkowicie niezależnych od PIS-u SKOK-ów, pieniądze biorą inni niepokorni. To jest niepokorny biznes, drodzy moi, nic więcej.
Wzruszające jest, że ten cały sponsoring, ujawniający moralne oblicze niepokornych i biznesowy charakter ich niepokornej działalności, zupełnie nie przeszkadza niepokornym stroić się w piórka moralistów. Zupełnie tak jak by prostytutki robiły wykłady o dobrym prowadzeniu się, a paserzy publikowali raporty o uczciwości w biznesie.
Niepokorni nie mają żadnych oporów, by wszystkich, którzy od PIS-u nie biorą pieniędzy(bo to znak niezależności), nazywać rządowymi lizusami, akolitami władzy, agentami salonu i rzecznikami lub psami Tuska. Cóż, to że ktoś nie bierze pieniędzy od polityków rzeczywiście musi w ich oczach być absolutnie kompromitujące.
Oczywiście za dobrze znam mechanikę prawicowego internetowego mobu, by nie wiedzieć co za chwilę przeczytam we wpisach pod tym tekstem. Przeczytam więc tysięczny raz, że Lis dostaje pieniądze z abonamentu. Nie pomoże tłumaczenie, że w ciągu ponad pięciu lat telewizja publiczna zarobiła dzięki mojemu programowi dziesiątki milionów złotych, będzie tego już pewnie pod 100 milionów).
Precyzyjnie więc ujmując nie tylko nie jest mój program sponsorowany z abonamentu, ale dzięki niemu emeryci i renciści nie muszą abonamentu płacić. Takie są fakty, tym gorzej dla faktów.
Ktoś przecież musi utrzymywać program pana Pospieszalskiego. Przeczytam też tysięczny raz jak to mówiłem, że "ludzie nie są tacy głupi jak nam się wydaje, są
jeszcze głupsi". Dyżurni kłamcy nie zacytują oczywiście tego co mówiłem naprawdę, a mówiłem, że w wielu newsroomach w Polsce traktuje się ludzi jak idiotów, bo panuje tam przekonanie, że "ludzie nie są tacy głupi jak nam się wydaje, są jeszcze głupsi". Równie dobrze, gdybym cytował Hitlera albo Stalina można by - ignorując fakt, że to cytat, przypisać mi poglądy nazistowskie albo komunistyczne. Ale przecież prawdomówność każe wskazać, że jakieś słowa są cytatem, prawda? Ależ nie o prawdomówności niepokornych tu mówimy, lecz o zwykłym biznesie. Fakt, zdecydowanie bardziej brudnym niż zwykła prostytucja, bo prostytutka nie udaje przynajmniej moralistki.
Pan Skowroński, klezmer PIS-u, razem z innymi PIS-owskimi agitatorami, przez zupełny przypadek dziećmi polityków PIS-u, nominował mnie do nagrody "hiena roku". Nie mam z tym problemu. Jeśli Skowroński jest niezależnym dziennikarzem, to ja nie tylko nie obrażam się na hienę, mnie hiena zaszczyca. Czekam więc na hienę roku, ale z jednym zastrzeżeniem. Na dziś, a jesteśmy na półmetku roku, nominuję pana Skowrońskiego do nagrody "utrzymanka roku". Być może jakiś inny niepokorny jeszcze o tę nagrodę powalczy, ale na razie niepokorny klezmer PIS-u Skowroński jest w tym wyścigu zdecydowanym faworytem.