Gazeta Wyborcza i TVN szukają ludzi 25-lecia. To dobry pomysł, tym bardziej intrygujące jest to, że Gazeta szukając odpowiedzi na pytanie, czego potrzeba Polsce, pyta o zdanie między innymi właściciela portalu Pudelek. Otóż właściciel portalu Pudelek, pan Brański, uważa, że trzeba stawiać na edukację.
Kocham politykę, sport i muzykę poważną, ale przez szacunek dla Was, o tej ostatniej pisać nie będę
"Naszym zadaniem jest zatroszczyć się o to, żeby obecne pokolenia pobrały naukę w porządnie finansowanych placówkach oświatowych" - rzecze Pan Brański. I słusznie rzecze.
Ale jak przystało na przedsiębiorcę, Pan Brański nie czeka aż coś zrobi państwo, nie pyta co państwo może zrobić dla Polaków, ale sam na to pytanie odpowiada. Mało, że odpowiada, Brański odważnie bierze sprawy w swoje ręce, bo przecież, by znowu zacytować zdolnego - zdolnego do wszystkiego chciałoby się powiedzieć przedsiębiorcę, trzeba zrobić wszystko, by te placówki, o których mówił wcześniej, "prowadzone były przez zmotywowanych i kochających swoją pracę wykładowców i naukowców".
Z owymi placówkami jest kłopot, z naukowcami i wykładowcami też. W tej sytuacji Brański stworzył własną placówkę oświaty i oświecenia, edukacji i nauczania. Tą placówką jest założony przez niego portal Pudelek. Brański jest w niej jak Józef Ślimak, bohater powieści "Placówka" Prusa, który dzielnie pilnuje naszej tożsamości, polskości i tradycji.
W istocie, trzeba zająć się edukacją, szczególnie młodych Polaków, Nie cyniczny i nie pazerny, ale idealistyczny i pozytywistyczny Brański, razem ze swoimi zmotywowanymi i kochającymi swą pracę współpracownikami, od rana do wieczora, od lat, daje Polsce i Polakom to, czego Polska i Polacy potrzebują najbardziej.
Według Jana Szomburga, Polska potrzebuje przede wszystkim kompetencji miękkich, empatii, umiejętności znajdowania kompromisu, dialogu, szacunku ludzi dla siebie i dla innych. I właśnie na rozwijanie tych kompetencji stawia Brański, codziennie dostarczając Polakom odpowiedniej porcji żółci, nienawiści, zawiści, codziennie mocując się z rzeczywistością, by zawiedzionym dać na talerzu wroga, by frustratom podarować tych, których można opluć, by nienawistnikom zaoferować nowe ofiary nienawiści i nowe powody do nienawidzenia tych, których już udało się jakoś opluć.
Polsce przez tych 25 lat udały się rzeczy fantastyczne. Były niestety i wielkie porażki. Jedną z największych jest pudelkizacja naszego życia, zaprogramowana i metodycznie realizowana przez drobnych cwaniaczków, pardon, młodych rzutkich biznesmenów, którzy dobrem Polski żyjąc, dobro Polsce ofiarują.
Jeśli dziś tak wielu narzeka na wszechobecny w Polsce klimat wzajemnej niechęci, jeśli dziś tak wiele mówi się o wyjątkowo niskim u nas kapitale społecznego zaufania, to jest to między innymi zasługa takiego Brańskiego i innych Brańskich, którzy nie mają ani skrupułów, ani zahamowań, by zgnoić kogo się da, by znieważyć, spotwarzyć, zohydzić.
Jak wielu Brańskich tego świata, tako i nasz rodzimy Brański, dla swojej niegodziwej działalności stworzył nawet pewną ideologię. Całkiem zabawną w swej obłudzie i hipokryzji. Jest mianowicie Brański obrońcą cnoty, on rozświetla mroki rzeczywistości, pokazuje świat taki, jakim on jest i ludzi znanych, takimi jakimi są a nie takimi jakimi chcieliby się widzieć. Szczególnie służą temu obelgi, epitety, oszczerstwa, insynuację, zdjęcia na których delikwenta widać jak ma wykrzywioną twarz, ewentualnie nadawane nielubianym przez kochających i zmotywowanych pracowników z fabryczki nienawiści Brańskiego, złośliwych przydomków.
Doceniam pana Brańskiego. Generując i podsycając nienawiść gawiedzi, zamienia nienawiść szerokich rzesz ludności w twardą monetę. Oczywiście własną. Zbił na tym majątek. Może by wcisnął na hamulce, gdyby przez tydzień jemu i jego żonie, zafundowano odrobinę z tego traktowania jakie funduje innym. Nie wiem czy Brański rozumie o czym mówię, szybko by jednak zrozumiał, gdyby w pudelkowym tonie zajmować się przez kilka dni, tylko tyle, nim i jego szanowną małżonką.
Brański lubi to co robi, spełnia się w tym co robi, dalej będzie więc robił to co robił. Byłbym jednak uprzejmy poprosić Gazetę Wyborczą, by nie oddawała w sprawie Polski oraz tego czego Polska potrzebuje, facetowi, którego działalność jest dokładną antytezą tego, czego Polska potrzebuje.
Niech Brański dalej edukuje w nienawiści, zawiści i podłości, ale niech się łaskawie od Polski odklei. Taka mała prośba. Nie do pana Pudelka oczywiście, ale do Wyborczej.