Cały cywilizowany świat obchodził w tym roku 500 - lecie Reformacji. Posłowie PiS pogrzebali dziś (6.12) ostatnią szansę, by polskie władze godnie odniosły się do jubileuszu. Na posiedzeniu Komisji Kultury zaproponowałam uzupełnienie porządku obrad o procedowanie nad odpowiednią uchwałą. Obyło się bez dyskusji, przewodnicząca nawet nie zdążyła odnieść się do wniosku, bo posłowie PiS błyskawicznie go odrzucili.
Identycznie zachowali się zresztą wcześniej, kiedy proponowaliśmy ustanowienie roku 2017 rokiem 500- lecia reformacji w Polsce. Zupełnie jakby ewangelicy nigdy nie pojawili się w naszym kraju. Tymczasem byli nimi m.in. Jan Kochanowski, Mikołaj Rej, Stefan Żeromski, Władysław Anders, a nawet Józef Piłsudski. Trudno więc odmówić luteranom wkładu w dziedzictwo kulturowe i historię Polski. W Polsce dziś mieszka około 80 tys. ewangelików. Najbardziej znani to Adam Małysz, Piotr Żyła, Jerzy Pilch czy Jerzy Buzek.
Te argumenty nie trafiają jednak do posłów PiS. Ich zdaniem Polska ma być wyłącznie katolicka, a niekatolik z automatu staje się nieprawdziwym Polakiem . Nawet kandydatem do natychmiastowej deportacji, jak nie tak dawno postulowała posłanka Beata Mateusiak - Pielucha. Wbrew pozorom nie jest to dogmat powszechnie uznawany w kościele katolickim, wręcz odwrotnie . Już Jan Paweł II apelował o porozumienie chrześcijan.Franciszek idzie tą drogą jeszcze dalej. Uczestniczył nawet w światowej inauguracji uroczystości jubileuszu 500 - lecia Reformacji, gdzie mówił głośno o potrzebie ekumenicznej współpracy chrześcijan wszystkich wyznań. Cóż, najwyraźniej jedynym kościelnym autorytetem w PiS jest Tadeusz Rydzyk.
PiS skłócił Polaków i skłóca nadal, uderza w różne grupy społeczne, a teraz nawet chrześcijan dzieli na lepszy i gorszy sort. W jakim kraju musimy żyć w przeddzień obchodów 100 - lecia niepodległości, wywalczonej także przez ewangelika?