Szacuje się, że na świecie działa około 10 milionów organizacji pozarządowych (NGO), w tym około 2 milionów w samych Indiach. Tymczasem wciąż prawie 2 miliardy ludzi żyje w biedzie, czyli za mniej niż 3,5 dolara na dzień, 219 milionów choruje rocznie na malarię, z czego 435 tysiące umiera. W ciągu roku tracimy również 800 tysięcy osób z powodu samobójstwa, a na pożywienie zabijamy około 3 miliardów zwierząt dziennie.
Nie ma nierozwiązywalnych dylematów moralnych... bywa tylko zbyt mało czasu na refleksję.
Z drugiej strony w ciągu ostatnich 30 lat poziom ekstremalnej biedy zmalał o 27%. Kilka milionów mniej osób umiera z powodu biegunki krwotocznej czy malarii. Toczy się mniej wojen, średnia długość życia wydłużyła się, umiera mniej dzieci. Mamy więc do czynienia z postępem, ale czy z dzisiejszą wiedzą, technologią i 10 milionem organizacji pozarządowych nie powinniśmy być już w innym miejscu?
Efektywny altruizm - co to takiego
Efektywny Altruizm to ruch społeczny, którego głównym celem jest odpowiedź na pytanie: Co możemy zrobić, by powstało jak najwięcej dobra?, a następnie wykorzystanie zdobytej wiedzy w skutecznie działających organizacjach i codziennych wyborach życiowych. Efektywny altruizm na co dzień to chociażby poważne zastanowienie się (w oparciu o dane naukowe) na jaki cel i dlaczego warto przekazać pieniądze. Podobnie przy wyborze kariery zawodowej, efektywny altruizm polega na tym, że podejmując decyzje zastanawiamy się w jaki sposób możemy zwiększać ilość dobra w świecie. Często dylematem efektywnych altruistów i altruistek może być na przykład decyzja, czy zainwestować swój czas w lata kształcenia i zdobywania doświadczenia, po to by dzięki dobrze opłacanej posadzie móc pomagać innym. Czy być może od razu warto zaangażować się w działania na rzecz ludzi lub zwierząt i postarać o zatrudnienie w organizacji pozarządowej.
Często zastanawiamy się, czy wpłacić pieniądze fundacji, której przedstawiciel zaczepił nas na ulicy lub właśnie zadzwonił do drzwi. Mamy wątpliwości co do zbiórek organizowanych w internecie i sceptycznie spoglądamy na smutne zdjęcia dzieci pozujących na billboardach ze znanymi celebrytami. To bardzo dobrze - powiedzą efektywni altruiści. To znaczy, że traktujemy swoje pieniądze serio i chcemy, by one naprawdę komuś pomogły. Mówiąc językiem altruistów: najlepiej byłoby, by konkretna suma pomogła jak najefektywniej, jak największej liczbie osób. No i tym właśnie zajmuje się Efektywny Altruizm, zrzeszający naukowców, właścicieli firm, aktywistów, filozofów po to, by pomóc nam zdobyć wiedzę o tym, gdzie i jak nasze pieniądze naprawdę mogą coś zmienić, czyli jak najlepiej zainwestować w dobroczynność.
Jak wybrać cel, na który warto przekazać pieniądze
Skąd zatem mamy wiedzieć, które organizacje warto wspierać i na jaki cel warto ustawić regularny przelew? Po pierwsze, według idei efektywnego altruizmu warto sobie postawić kilka kluczowych pytań:
1) Który problem jest naprawdę ważny.
2) Który problem można łatwo rozwiązać.
3) Który problem jest pomijany.
Malaria, AIDS, brak wody pitnej, zmiany klimatu - warto zacząć od ustalenia skali problemu. Kluczowe znaczenie powinno mieć dla nas to, czy dotyczy on dużej liczby ludzi lub zwierząt? Chcemy bowiem, by nasze 20, 100 czy 200 złotych przelewane co miesiąc na konto danej organizacji miało możliwie największe pozytywne skutki. Może się na przykład okazać, że 200 000 złotych wystarczy na ufundowanie leczenia jednego dziecka chorego na rzadką chorobę w zamożnym kraju lub uratuje 10 żyć w kraju rozwijającym się. Być może zapewni spokojną starość dla jednego słonia wykupionego z cyrku lub uchroni od cierpienia kilka milionów kur niosek, które nie będą musiały spędzać życia w klatkach. Zasadniczo powinno nam zależeć, by organizacja za określoną kwotę pomogła tam, gdzie skala problemu jest znacząca.
Następnie, efektywni altruiści pytają, który problem da się rozwiązać w miarę łatwo (na przykad dzięki dostępowi do istniejących technologii, tanich leków, odpowiednich odmian roślin). Koszt nasączonej środkiem owadobójczym moskitiery, która chroni przez śmiercionośną malarią to średnio 4.5 dolara (moskitiera starcza na kilka lat użytkowania). Widzimy więc, że interwencja, która polega na udostępnieniu takich moskitier osobom z krajów zagrożonych malarią, może być dość łatwym rozwiązaniem bardzo poważnego problemu (przypomnijmy: 200 milionów chorych rocznie), a już niewielka darowizna może sprawić różnicę.
Efektywni altruiści sprawdzają również, które problemy są pomijane. Co to znaczy? Szukają takich obszarów działania, którymi do tej pory zajmowano się mało skutecznie lub na których skupiało się zbyt mało organizacji (a nawet żadna). Przykładem może być to, jak nieproporcjonalnie dużo pieniędzy przekazywanych jest na schroniska dla zwierząt, a jak niewielkie środki trafiają do organizacji zajmujących się cierpieniem zwierząt gospodarskich. Jeśli wybieramy na jaki cel przekazać nasze pieniądze, efektywni altruiści radzą wybór takiego, który wciąż jest zbyt mało wspierany finansowo (jest pomijany).
Zatem jak mamy zdecydować na jaki cel warto przekazać nasze pieniądze? Niektórzy badacze związani z efektywnym altruizmem typują 3 główne obszary, co do których potrzebujemy skutecznych działań:
1) Problemy związane z globalnym zdrowiem (na przykład śmierć z powodu chorób, którym możemy w tani sposób zapobiec, jak chociażby malaria).
2) Problemy związane z hodowlą przemysłową zwierząt (na przykład warunki przetrzymywania powodujące długotrwałe cierpienie u miliardów zwierząt rocznie, któremu również moglibyśmy zapobiec niewielkim kosztem, jak trzymanie kur niosek w klatkach).
3) Problemy związane z tak zwanym ryzykiem egzystencjalnym. Te ostatnie dotyczą zdarzeń, które mogłyby mieć tragiczne skutki dla ludzkości, jak na pprzykład wojna nuklearna, pandemie wywołane opornymi na znane leki bakteriami, katastrofy środowiskowe, rozwój sztucznej inteligencji. Zajmują się nimi specjaliści w ośrodkach naukowych wspieranych przez osoby, którym bliski jest świat technologii, a które jednocześnie rozumieją ryzyko, jakie ze sobą niesie.
Jak wybrać konkretną organizację?
Nie zawsze mamy czas na badanie transparentności, wydatków i skuteczności poszczególnych organizacji. Co więcej, bardzo wiele organizacji nie jest zainteresowana badaniem własnej skuteczności. Powstają z dobrej intencji założycieli, ale zupełnie nie dbają o to, czy ich działania dotyczą naprawdę ważnych problemów i czy wydatkowane przez nie pieniądze są optymalnie pożytkowane dla jak największego dobra.
Jeśli mamy ulubione organizacje, które chcemy wspierać, możemy zawsze sprawdzić ich budżet (sprawdzić jak dużo środków zużywanych jest przez nie na koszty administracyjne takie jak płace, biura) oraz zapytać: jak przeprowadzają ewaluację swojej skuteczność. Jeśli ich budżet nie jest publicznie dostępny, a z odpowiedzią na pytanie o ewaluację mają problemy, być może warto wstrzymać się z przekazywaniem im pieniędzy. Dlaczego? Zgodnie z efektywnym altruizmem warto pamiętać, że naszym celem nie jest wspieranie organizacji jako takiej, naszym celem jest pomoc i to pomoc skuteczna. Pieniądze przekazywane na cele dobroczynne są inwestycją, która nie zwraca się nam w złotówkach czy dolarach, ale w uratowanym życiu, czy polepszonym zdrowiu konkretnych jednostek (mówiąc inaczej: minimalizowaniu cierpienia). Nie warto ich przekazywać tam, gdzie ich pożytek jest niewielki.
W ramach efektywnego altruizmu powstały już dwie meta-organizacje zajmujące się wyszukiwaniem skutecznych organizacji dobroczynnych. GiveWell to jedna z nich i jej celem jest znajdowanie najlepszych opcji dla naszych darowizn (ale nie tylko naszych, GiveWell bardzo pozytywnie wpływa na darowizny płynące od dużych darczyńców, którzy swoje pieniądze traktują bardzo poważnie i chcą je przekazywać tam, gdzie przyniosą najlepsze skutki). Organizacja przeprowadza bardzo skomplikowane analizy (budżetów, postępu, podejmowanych działań), by ostatecznie ocenić, czy NGO poddane ewaluacji wydaje pieniądze rozsądnie i jak dużo może osiągnąć za każdego wydanego dolara. Ich cel to znalezienie wyróżniających się organizacji i rekomendowanie ich nam, darczyńcom, opisując bardzo dokładnie, jak dana organizacja funkcjonuje i wydaje pieniądze. Nieco podobną organizacją jest Animal Charity Evaluators, która skupia się na sprawdzaniu działań NGO-sów zajmujących się zwierzętami (na jej liście znalazło się kilka organizacji działających w Polsce), jest to jednak organizacja dopiero rozwijająca się i niedostarczająca tak wnikliwej ekspertyzy, jak GiveWell.
Pomaganie jako inwestycja
Podsumowując, według Efektywnego Altruizmu warto o naszych darowiznach myśleć jak o inwestycji. Zastanowić się, jak skończyłaby się inwestycja w pierwszą lepszą firmę, która poprosi nas o pieniądze? Podobnie warto myśleć o organizacjach. To dobrze, że mamy do nich ograniczone zaufanie. Mamy prawo wybrać te, które najprościej mówiąc, robią dobrą robotę, czyli skupiają się na pomijanych problemach, pomagają jak największej liczbie ludzi lub zwierząt za jak najmniejszą kwotę i pozwalają nam w łatwy sposób zminimalizować ich cierpienie. Podobnie jak z porad maklera giełdowego, możemy skorzystać z rekomendacji, które podają takie organizacje jak GiveWell, czy Animal Charity Evaluators. Oczywiście możemy też próbować sami kontaktować się z wybranymi organizacjami i prosić je o udostępnienie budżetu, wytłumaczenie jak sprawdzają, czy ich działania są skuteczne. Pytać, jak dużej liczbie osób pomagają i za jakie kwoty. Bycie efektywną altruistką i efektywnym altruistą najłatwiej podsumować zatem, jako rozważne inwestowanie w pomaganie.