http://jakonetoznosza.pl/
REKLAMA
Stowarzyszenie Otwarte Klatki rozpoczęło dziś kampanię Jak one to znoszą? skierowaną do konsumentów jaj, a zwłaszcza tanich „trójek”. Jej celem jest uświadomienie nam jaki los spotyka kury, które są eksploatowane na rzecz przemysłu jajczarskiego. Być może nie każdy z nas zdaje sobie sprawę, że era kur biegających swobodnie, po dużym wiejskim podwórku, minęła bezpowrotnie i zastąpiona została przez wielkie hangary przemysłowych hodowców.
Na stronie kampanii możemy obejrzeć film, który ukazuje ogromną ilość kur niosek stłoczonych z ciemnej hali. Wiele z nich ma wyskubane pióra. Niektóre depczą po ciałach martwych ptaków. Choć ze względu na przepisy unijne ich klatki zostały powiększone i wzbogacone, trudno stwierdzić, że przedstawione na filmie warunki są w stanie zaspokoić ich podstawowe potrzeby fizyczne i psychiczne, na przykład prostowanie skrzydeł, przeczesywanie piór, dziobanie w ziemi, zakładanie gniazda. Nie mówiąc już o wychowaniu potomstwa i swobodzie poruszania się. W prasie coraz częściej pojawiają się artykuły o inteligencji kur i ich społecznych potrzebach, które wyraźnie sygnalizują, że są to sprytne zwierzęta, które potrafią przekazywać sobie informacje, rozpoznają siebie nawzajem, mają dobrą pamięć, żyją w hierarchicznych grupach. Wydaje się zatem wątpliwe, czy dla zaspokojenia ich dobrostanu wystarczą metalowe klatki, poidła, rynna z paszą, niewielkie miejsce ze ściółką czy możliwość ścierania pazurów o stworzone w tym celu przyrządy.
Przedstawiony materiał, według podanych na filmie informacji, prawdopodobnie pochodzi z Ferm Drobiu Borkowski. Na stronie FDB przeczytamy, że jest to jeden z największych producentów jaj konsumpcyjnych w Europie i dostarcza odbiorcom w kraju i za granicą 5,5 miliona jaj dziennie. Dowiemy się również, że ich jajka oferowane są w sprzedaży, w sieciach: Kaufland, Biedronka, TESCO, Lidl i Eurocash. Obecnie Fermy Drobiu Borkowski posiadają w przybliżeniu 6 mln kur niosek. Sądząc po dostępnych na stronie produktach, są one przetrzymywane zarówno w systemie chowu klatkowego (jajka z numerem 3), jak i ściółkowego (jajka z numerem 2). Na filmie przedstawiony został ten pierwszy. Trzeba jednak zaznaczyć, że chów ściółkowy nie oznacza dostępu do wolnego wybiegu na świeżym powietrzu. Producent nie zdążył się jeszcze ustosunkować do prowadzonej kampanii, Stowarzyszenie Otwarte Klatki sugeruje jednak, że nie jest to przypadek odosobniony, a tego typu przemysłowa hodowla dotyczy większości ferm w Polsce i Europie.
Czy zatem warto kupować jajka z przemysłowej hodowli? Zapraszam Państwa do zapoznania się z materiałem ze śledztwa i samodzielnej oceny.

Jeśli chcą Państwo dowiedzieć się więcej o kampanii wystarczy wejść na stronę: http://jakonetoznosza.pl/
logo
http://jakonetoznosza.pl/