Jak to jest możliwe, że partia miernot z ok. 30 proc. poparciem podporządkowała sobie ok. 70 proc. reszty świadomych Polaków? Odpowiedź jest banalnie prosta – monolit zbudowany z bezmyślnej masy jest najsolidniejszym fundamentem władzy. To zresztą pokazała historia.
Tak jak sekty mają swojego guru i ślepo wierzą w jego boskość, tak budowane z mozołem przez lata fundamenty partii ciągłego konfliktu, są twarde jak skała, której nic nie skruszy. Sondaże dla opozycji raz w górę, raz w dół, a dla PiS – konstans. My (opozycja) jesteśmy zbiorem idei, myśli, celów, czasem wykluczających się wartości...
My zbiorem indywidualności, oni monolitem miernoty. Jak to jest, że 80% samorządów (z blisko 3 tysięcy) jest anty PiS, ale to PiS rozdaje karty. Bo te 80% to zbiór może i wybitnych, ale indywidualności bez jednorodnego spoiwa. Te 20% to monolit oparty głównie na interesach.
Oni są silni swoją jednością, my słabi różnorodnością. Polacy wiedzą co to bieda i wykluczenie. Polacy przez dziesiątki lat marzyli o przynależności do cywilizacji Zachodu, marzyli o Unii Europejskiej, o otwartych granicach o poziomie życia choćby zbliżonym do tych zza Odry. Coś z tego zostało, bo 80% chce nadal być członkiem UE.
Ale Kaczyński bez dwóch zdań chce nas wyprowadzić z UE, to dlaczego ma poparcie 30, a w porywach nawet 40% Polaków? Gdzie tu logika? Nijak procenty się nie zgadzają. Spoiwem PiS jest brak zasad. Zasady wykańczają opozycję.
Elektoratu PiS nie rusza złodziejstwo władzy, afery na skalę niespotykaną po 1989 roku, pedofilia w kościele, który jest fundamentem władzy... Suwerena nie ruszają kłamstwa premiera, które stały się już jego znakiem rozpoznawczym i które już spowszedniały. A gdyby tak Tuska TVP przyłapało na choć jednym kłamstewku, jak by się zachował suweren?
Nie ruszają suwerena podwyżki płac dla ministrów, parlamentarzystów czy samorządowców. Suweren nawet nie pisnął, nawet tego nie zauważył. A co by cię działo, gdyby to np. PO podniosło płace też swoim? Demolka. Ksiądz z ambony grzmiałby o złodziejskiej mafii okradającej biednych Polaków.
Prezydent Duda zalicza wpadkę za wpadką, kompromituje Polskę i ośmiesza Polaków. I co? I nic. No może część z tych 51% się czasami w duszy co najwyżej zawstydzi. A jakiś jeden głupawy żart Komorowskiego o szogunie pozbawił go prezydentury.
Hurtowe kompromitacje Dudy suwerena nie ruszają. Dlaczego więc ktoś ubezwłasnowolniony przez prezesa, będący jego narzędziem, ot zwykłym długopisem, wygrał wybory zdobywając 51% głosów poparcia Polaków? A co ze Smoleńskiem? Jakoś przycichło, choć jeszcze niedawno wrzało. Gdzie są ci fanatycy biegający na miesięcznice? Skulili ogon, ale są ważną cegiełką w monolicie fanatyzmu dającym Kaczyńskiemu władzę.
Teraz wszyscy żyją imprezką u Mazurka. Opozycja jest rozjeżdżana, ale uwaga: głównie przez swoich. Czy ktoś słyszał gromy i oburzenie suwerena na zachowanie swoich i bratanie się przy wódce z wrogiem w czasie obrad Sejmu? Przecież PiSowców tam było najwięcej. Cisza. Monolit milczy. Zachowuje się jak słynne trzy małpy.
Oczywiście ten monolit jest zbudowany w głównej mierze na totalnej propagandzie opartej na tzw. mediach narodowych. Nic dziwnego, że "wóc" chce likwidacji TVN. Ciemnota jeszcze bardziej by się wzmocniła.
Na koniec brutalnie: łajno kiedy zakrzepnie i stwardzienie, też stanowi twardy monolit, który obsiadają muchy, traktując je jak swoją ostoję. Kiedyś zmieszane ze słomą było to niezłe spoiwo do budowania chat. Dzisiaj mamy powrót do przeszłości. Taki dom na takim fundamencie sobie dzisiaj budujemy.
Biada ci Polsko.
Wpis pierwotnie ukazał się na Facebooku Wadima Tyszkiewicza.