Kopiuje Orbana, Putina, Hitlera czy Stalina. Siłą tych ludzi jest i było to, że nie mają i ni mieli oni żadnych norm, ani moralnych, ani etycznych, nie istniały i nie istnieją dla nich żadne granice, jakich by nie przekroczyli... dlatego doprowadzili swoje Narody na skraj przepaści. Polskę czeka ten sam scenariusz.
Kaczyński 10 lat temu zapowiedział w Warszawie Budapeszt - Węgry to autorytarne, wręcz mafijne państwo rządzone przez oligarchów- i skutecznie kopiuje Orbana.
Różnica polega tylko na tym, że Orban zdobył większość konstytucyjną i zmienił Konstytucję (napisaną zresztą przez "konserwatystę" Józsefa Szájera, - który zasłynął później z orgii homoseksualistów w Brukseli z narkotykami i ucieczką nago przez okno, zsuwając się po rynnie).
Kaczyński zmienia Konstytucję bez zmiany Konstytucji, wykorzystując do tego jako narzędzie Trybunał Konstytucyjny i kulinarne odkrycie towarzyskie, czyli Julię Przyłębską.
Orban zlikwidował wolne media. Kaczyński robi to samo. Putin kontroluje internet poprzez narodowego operatora, Kaczyński chce robić to samo. Orban pluje na Unię Europejską, Kaczyński robi to samo.
Orban kugluje ze swoim największym sprzymierzeńcem- Putinem, Kaczyński robi póki co to po cichu. Orban i Kaczyński mieli wspólnego idola i protektora- Trumpa. Analogii można szukać wiele.
A jaka jest różnica? Ano taka, że Orban jest o wiele cwańszy od kopisty Kaczyńskiego. Orban załatwia swoje interesy i z Moskwą, i z Brukselą, ogrywając Kaczyńskiego jak dziecko podczas zabawy w piaskownicy.
O kopiowaniu dwóch pozostałych "wielkich przywódców" nie będę się rozpisywał. To podobno nie przystoi. Długo by o tym.
Można co najwyżej prowadzić rozważania czy psychopata może być geniuszem?
Nieszczęście Polski polega na tym, że zmierzamy ku sprawdzonej już otchłani. Przed nami równia pochyła, i albo zatrzymamy ten zjazd, albo jak bywało już w naszej historii, będziemy znów cytować Kochanowskiego, że "...przed szkodą i po szkodzie głupi".
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut