We wtorek wojewoda lubuski Władysław Dajczak wraz ze służbami przepłynął 10-kilometrowy odcinek Odry. Po rejsie ogłosił z optymizmem: "To, co zobaczyłem, jest budujące. Na odcinku, który przepłynęliśmy, nie zauważyliśmy ani jednej śniętej ryby". Mimo optymizmu wojewody w piątek w województwie lubuskim ogłoszono alert RCB. Sprawę skomentował lubuski senator Wadim Tyszkiewicz.
Reklama.
Reklama.
Dzisiaj, panie wojewodo, alert? Dzisiaj? Kiedy grzmiałem 9 sierpnia o docenienie powagi sytuacji, kiedy fala śmierci przechodziła przez lubuskie, alertów nie było, a minister Witkowski w Cigacicach, w pana obecności, zachęcał do kąpieli w Odrze.
Naraziliście mieszkańców nadodrzańskich gmin i ich gości na utratę życia i zdrowia, i za to powinniście ponieść odpowiedzialność z art. 231 Kodeksu Karnego. Ostrzegał pan o silnym wietrze i opadach deszczu, nie ostrzegł pan w odpowiednim czasie o nadciągającym kataklizmie na Odrze. Dzisiaj te ostrzeżenia bardziej są potrzebne zwierzętom, żeby nie piły wody z rzeki i nie jadły zdechłych ryb. Ludzie przez wiele lat będą omijać Odrę z daleka.
Odrę, której ja poświęciłem 20 lat swojego życia, a mieszkańcy Nowej Soli przestali się po 1997 roku jej bać. To była nasza duma, a teraz to jest pański wstyd.