Co PiS przez 5 lat swoich rządów zrobił polskiej rodzinie, jakie szkody jej wyrządził, że teraz musi jej bronić Andrzej Duda.
Jeśli polska rodzina jest zagrożona, to dlaczego PiS nic nie robi, że aż na odsiecz musiał się rzucić się Duda, wymachując kartą rodziny.
Teraz na poważnie. Karta rodziny Dudy to ewidentny trik kampanijny, która ma przypomnieć wszystkie finansowe dodatki dla rodziny, w tym 500+. Jedyną nowością tejże karty jest atak na środowiska LGBT, które jakoby zagrażają polskiej rodzinie, szerząc tzn. ideologię LGBT.
Ale ten desperacki i haniebny atak Prezydenta na środowiska LGBT, który miał zmobilizować twardy elektorat pisowski, chyba powoli zaczyna sztabowcom Dudy wychodzić bokiem, bo muszą się nieustannie tłumaczyć za coraz to nowe kompromitujące wypowiedzi polityków PiSu nt. LGBT – Żalka, Brudzińskiego, czy teraz Czarnka.
I coraz trudniej przychodzi im tłumaczenie, że trzeba oddzielić gejów i lesbijki od niby-ideologii LGBT, i że walka z wymyśloną przez PiS ideologią to nie homofobia ani nienawiść, że oni są przeciw dyskryminacji osób LGBT, bo znają jakiegoś geja i bardzo go lubią.
Nie rezygnując z wojny ideologicznej na potrzeby wyborów prezydenckich, PiS chyba będzie próbował przekierować wojnę antyLGBT na wojnę antygender, co nieudolnie próbował dziś Jaki w tvn24, utrzymując, że antyLGBT to w istocie antygender.
Mam nadzieję, że ten absurdalny atak Andrzeja Dudy na część naszego społeczeństwa, szczucie, lżenie i nienawiść nie pomoże, a wręcz zaszkodzi mu w reelekcji.
I że homofobia, nawet wyrażona w słowach łagodnch w formie, obrzydliwych w treści, że piękny byłby świat bez LGBT (Brudziński), zostanie obnażona i potępiona przez zdecydowaną większość naszego społeczeństwa. Bo takie wypowiedzi rzucają cień na nas wszystkich, bo szambo, które wybiło, nas wszystkich obryzgało, dlatego musimy wszyscy razem stanąć po stronie lesbijek, gejów, osób transseksualnych i biseksualnych i głośno powiedzieć nie ma naszej zgody na nienawiść, dyskryminację i szczucie.