Nie zgadzam się z wyrokiem sądu, choć oczywiście w pełni szanuję niezawisłość sędziowską. Jednak uzasadnienie wyroku jest bardzo problematyczne. Mam wrażenie, że sędzia Fronczyk podejmując decyzję o niezasadności wniosku Ruchu Palikota, kierowała się raczej stereotypowym myśleniem i względami politycznymi, aniżeli konstytucyjną zasadą państwa prawa
Wanda Nowicka. Posłanka na Sejm VII kadencji i Wicemarszalkini Sejmu. wieloletnia działaczka na rzecz praw kobiet i praw człowieka
Zasadniczo nie powinno się komentować wyroków sądów, lecz ta zasada od dłuższego czasu nie jest przestrzegana. Dlatego też pozwolę sobie na komentarz do wczorajszego wyroku sądu okręgowego w Warszawie w sprawie usunięcia krzyża z sali Sejmu.
Nie zgadzam się z wyrokiem sądu, choć oczywiście w pełni szanuję niezawisłość sędziowską. Jednak uzasadnienie wyroku jest bardzo problematyczne. Mam wrażenie, że sędzia Fronczyk podejmując decyzję o niezasadności wniosku Ruchu Palikota, kierowała się raczej stereotypowym myśleniem i względami politycznymi, aniżeli konstytucyjną zasadą państwa prawa. Gdyby kierowała się tą zasadą, to powinna się poważnie pochylić nad bezprawnym zawieszeniem krzyża w sali Sejmu i wyciągnąć z tego faktu stosowne konsekwencje prawne. Trudno się pogodzić z tym, że przedstawicielka instytucji stojącej na straży przestrzegania prawa, łatwo przechodzi do porządku nad tym, że skoro krzyż wisi od 15 lat, to niech dalej wisi.
Jeszcze bardziej zaskakujący był komentarz sędzi Fronczyk, w którym stwierdziła, że w po zdobyciu większości w sejmie Ruch Palikota będzie mógł usunąć krzyż z sali obrad. Oznacza to ni mniej ni więcej, że sędzia uważa, że nie ważne jest kto ma rację, tylko kto ma większość. Takie podejście do przestrzegania prawa nie licuje z misją zawodu sędziowskiego. Sędzia zawsze powinien stać po stronie prawa, nawet jeśli choć jedna osoba miałaby rację.
W uzasadnieniu wyroku znalazło się specyficzne rozumienie zasady tolerancji. Według sądu to mniejszość ma obowiązek tolerowania zdania większości. Jest to sprzeczne z zasadami demokracji, gdzie to większość ma przestrzegać praw mniejszości i dbać o to, by nie dyskryminować nikogo ze względu na światopogląd tylko z tego powodu, że kogoś jest mniej.
Ten wyrok jest krokiem wstecz na drodze do zbudowania pluralistycznej demokracji europejskiej, której podstawową zasadą jest zasada świeckości państwa.
Przypadkiem wyrok został ogłoszony w przeddzień wręczenia nagrody „Kryształowego Świecznika” ustanowionej przeze mnie dla osób i organizacji, które przyczyniają się do budowy świeckiego państwa. Mam nadzieję, że dzięki tej nagrodzie uda się zrównoważyć negatywne skutki tego wyroku i przybliżyć nas do nowoczesnej demokracji.