Festiwal w Gdyni za nami – niejeden wężowy Akademik tam był i naoglądał się na zapas. I ponoć sporo filmów pokazywanych tam przedpremierowo – w konkursie i w panoramie niesie ze sobą potencjał wężowych nominacji. Ale o tym innym razem.

REKLAMA
Bo uczciwie trzeba przyznać, że nie było tam ani Ani, ani mnie – czyli aktualnych twarzy i głosów Węży w naszym Ilustrowanym Magazynie Wężowym. Śmy po prostu byli za granicą – Ania na festiwalu w Toronto (gdzie oglądała też zresztą polskie filmy), a ja m.in. w NY żeby porozmawiać z twórcami serialu „Zakazane Imperium”. Ale tu nie o tym.
Tu o polskich filmach. I tu mamy weekend w oku cyklonu. Czyli weekend bez żadnej polskiej kinowej premiery. Tymczasem kilka premier dopiero co za nami, a następne (m.in. Wajda, Machulski) zbliżają się nieubłaganie w najbliższych tygodniach. Panami o wielkich nazwiskach zajmiemy się z dużą radością, ale dziś tzw. oczyszczenie przedpola. Czyli oto nowy Ilustrowany Magazyn Wężowy, w którym znajdziecie kilka uwag o polskich filmach, które weszły do kin w ostatnich dwóch tygodniach, a nie omówiliśmy ich wcześniej (bo nas nie było). Zobaczcie co myślimy o „Kongresie”, „Sierpniowym Niebie. 63 dniach chwały” i „W imię” (oraz o świeżynce na DVD):