48 lat, 19 lat w Moskwie jako korespondent kolejno: Polskiego Radia, TVN, TVP i Polsat News, producent amerykanskiej agencji tv AP, od grudnia 2013 redaktor naczelny pomorska.TV
"W jednym z ostatnich wywiadów takiego żartu użyłem, że czuję się jak Żołnierz Wyklęty, bo istotą bycia Żołnierzem Wyklętym było to, że jakby front mieli po obu stronach. Ja nie chcę ironizować tej tragedii. Użyłem takie sformułowania nieco żartobliwego i raczej autoironicznego w stosunku do siebie.
Platforma teraz skręca w prawo. Grzegorz Schetyna powołuje się na ewangelie i mówi że według ewangelii będzie teraz Europa organizowana. To ja mogę odpowiedzieć tylko ewangeliczny cytatem: Kamień rzucony przez budujących stał się kamieniem węgielnym. Ja akurat przeszedłem dokładnie odwrotną ewolucję ideową i trudno mnie oskarżać o koniunkturalizm, bo cała Polska idzie w prawo a Kamiński odwrotnie. Ja się boję tej polskiej prawicy, która się robi coraz bardziej klerykalna i nacjonalistyczna. Jeżeli ja czytam wpisy moich kolegów na Facebooku, którzy mówią o tym, że dzieci o innym kolorze skóry sa obrażane w piaskownicach, to nie do końca jest to o co mi chodzi. Ja takiej prawicy nie chce w Polsce. Uważam, że dzisiaj radykalna prawica to nie jest recepta dla polski, ale takze z punktu widzenia taktyki politycznej to jest zły wybór. Nie uważam, żeby w polsce było miejsce na drugą prawicę. Nie wygra się z PiS-em mówiąc, że jesteśmy trochę lepszą prawica niż Prawo i Sprawiedliwość, bo jak ktoś chce w Polsce prawicy to jeszcze długie lata będzie głosował na PiS i na nikogo więcej.
Jestem przeciwny afiszowaniu się wiarą, jestem przeciwny żeby wiara w Pana Boga i krzyżem zasłaniać własne błędy i traktować to jako narzędzie w walce politycznej, a zwłaszcza jestem przeciwny temu co się w Polsce odbywa, czyli pewnemu zaburzeniu w stosunkach państwa a kościołem. W Polsce mamy do czynienia z nadmierną ingerencją kościoła w życie publiczne. Ja bardzo szanuję wiarę i złości mnie kiedy ktoś szydzi z wiary i z ludzi wierzących, natomiast niezwykle tez złości mnie kiedy widzę że księża czy biskupi nadużywają swojej pozycji, żeby wpływać na politykę. Od polityki sa politycy, sa procedury polityczna a nie tak jak chciał jeden z ministrów prezydenta Andrzeja Dudy, że będziemy republika wyznaniową w której biskupi będą zasiadać w Senacie. To jest pomysł co najmniej archaiczny. Złości mnie to, że nie ma na wiele rzeczy w Polsce pieniędzy a na to żeby pomóc dyrektorowi Rydzykowi są pieniadze. Złości mnie to kiedy słyszę jak ojciec dyrektor Rydzyk mówi o tym, że się zastanawia czy dobrze zrobił, że poszedł do seminarium, bo mógł te lata spędzić jako student medycyny i miałby wtedy więcej pieniędzy. No ja się zastanawiam dlaczego kościół na to nie reaguje, przecież to jest zaprzeczeniem istoty powołania. Ja do tej pory słyszałem, że bycie kapłanem jest powołaniem, nie jest wyborem drogi życiowej, gdzie mam więcej kasy i wygodniejsze życie tylko jest powołaniem. A ojciec dyrektor bez cienia wstydu mówi: no zastanawiam się czy nie lepiej jest być lekarzem, miałbym spokojniejsze życie i więcej pieniędzy. Dlatego mnie martwi że dzisaj PiS instrumentalizując kościół, de facto kościołowi szkodzi.
Kiedy byłem w PiSie byłem jedynym politykiem PiS-u, który miał odwagę publicznie skrytykować Ojca Dyrektora, za jego słowa o świętej pamięci Marii Kaczyńskiej. Ja jeszcze będąc w PiSie mówiłem, że związki partnerskie powinny być wprowadzone, bo uważam, że państwo nie powinno się wtracać do życia seksualnego swoich obywateli itd. itd. Nie ukrywam, że martwi mnie to co się dzieje w Polsce na styku państwa i religii bo uważam, że to na dłuższą metę zaszkodzi samemu kościołowi.
Ja s Platformy nie odszedłem. Nikt nie powiedział mi nigdy co ja złego uczyniłem przeciwko Platformie Obywatelskiej. Ale zostałem wykluczony dziś nie jest moim celem prowadzenie wojny, czy krytykowanie Platformy Obywatelskiej. Ja nie zgadzam się z jej przewodniczącym ale to zostawmy. Nie jest moim wrogiem Schetyna i nie jest Platforma Obywatelska. Ja uważam Platformę za niezwykle pożyteczną formację polityczną dla Polski i to jest dla mnie dużo ważniejsze niż osobiste urazy niż to że mnie pan Grzegorz z Platformy wyrzucił. Ja nie będę czynił osią mojego życia -spory ze Schetyną i PO, bo dzisiaj przeciwnik i realne zagrożenie jest jedno i nie jest nim Schetyna tylko Jarosław Kaczyński i jego polityka.
Ja się nie odwołuje, ja nie chcę robić z tego cyrku, dlatego tego nie podnoszę. Zastanawiam się też jakim cudem zostałem wykluczony z klubu parlamentarnego. Nie może zarząd partii wyrzucić z Klubu Parlamentarnego as ja ni stąd ni z owąd zobaczyłem ze jestem posłem niezrzeszonym. A to są dość elementarne wymogi cywilizacji zachodniej, że jak się kogoś wyrzuca z organizacji to daje mu się prawo do obrony. Mnie tego prawa nie dano, na posiedzenie Klubu Parlamentarnego nie zaproszono, ale to są drobiazgi które kompromitują nie mnie tylko tych którzy tak nieudolnie prowadzą politykę.
Ja nie zamierzam wchodzić w tę logikę sporu wewnątrz opozycji, bo nie uważam żeby miało jakikolwiek sens obrzucanie się błotem po tej stronie, bo różnice mamy prawo mieć. PO jest potrzebna Polsce, trzymam kciuki za Platformę i mam nadzieję, że Platformie uda się wraz z innymi ugrupowaniami opozycji uda się skutecznie odsunąć Prawo i Sprawiedliwość od władzy, bo to o to chodzi a nie to czy Kamiński jest w jakimś klubie. Istotne znaczenie ma to, żeby ci ludzie którzy dziś Polską rządzą jak najszybciej przestali nasz kraj psuć.
Myślę, ze Schetyna dokonał już "chirurgicznego cięcia" i nie będzie eskalował ten kłopot. Wyraźnie widać, że z tego skrętu na prawo Platformy cieszą się nie ci, którzy Platformie dobrze życzą. £Dla każdego kto dobrze życzy PO powinien to być istotny moment do refleksji: czy polityka czystek i polityka skrętu na prawo jest na pewno dobrą polityka dla Platformy skoro cieszą się z niej ludzie, którzy ewidentnie Platformie źle życzą a takim człowiekiem jest Jarosław Gowin.
On (Schetyna) chce być Kaczyńskim, tylko że Kaczyńskim nigdy nie będzie. On ma wszystkie wady Kaczyńskiego a nie ma jego zalet. Chce żeby Platforma była leprzym PiS-em ale zostawmy Schetynę. To co on zrobi z Platformą to wszyscy zobaczą, żadne słowa Kamińskiego w tym nie zaszkodzą ani nie przeszkodzą. On jest kapitanem statku i co się z tym statkiem stanie to zobaczymy. Dzisiaj dla mnie nie ma sensu podejmować z nim polemiki, kłócić się. Po co? Dziś wróg jest jeden. Mamy wyraźne problemy, które stoją przed Polską i w nich Schetyna przynajmniej werbalnie stoi po dobrej stronie. Chce wierzyć, że on jest szczera opozycją wobec PiSu, że to nie jest teatr, że to nie jest ściganie się na prawicowość.
Ja nie prowadzę żadnej działalności wewnątrz PO. Nie ma żadnego knucia. Nie PO jest problemem polskiej demokracji. Nawet nie Grzegorz Schetyna. Problemem jest Jarosław Kaczyński i jego ekipa i dzisiaj wszyscy, którzy chcą odsunąć tę ekipę od władzy zasługują na to, żeby ich popierać.
Jeżeli ktoś może wygrac z PiS-em, to może wygrać zjdenoczona opozycja, która na poziomie wartości będzie przeciwstawiać się PiS-owi. Receptą jest polityka centrowa. Dzisiaj w Polsce Papieża Franciszka nazywa się lewakiem. Ja nie sugerują przesunięcia na lewo. Dziś na lewo jest każdy, kto nie stosuje modelu Prawa i Sprawiedliwości. Receptą na złe rządy PiS-u, na radykalizm PiS-u jest mądrze realizowana centorowść: otwartość, europejskość, świeckość państwa, racjonalna gospodarka. To rzeczy, które trzeba PiS-owi przeciwstawić, bo licytacji na prawicowość się nie wygra. Tym bardziej, że nie ma na nią zapotrzebowania społecznego.
Przeze mnie nie przemawia idealizm tylko pragmatyzm. Mamy jeszcze do wyborów kawałek czasu. Ja uważam, że społeczeństwo wymusi na partiach wspólny front, a każdy kto się z tego wspólnego frontu wyłamie po prostu przegra. Mam nadzieję, że dojdzie do tego, że opozycja jej wartością będzie jej wielonurtowość bo to będzie też wyznacznikiem wielonurtowości naszego społeczeństwa. A ten zamordyzm jaki prezentuje Prawo i Sprawiedliwość jest też wyznacznikiem tego jak oni widzą całą Polske. Jak widzisz własną partię, barcie, tak widzisz całą Polske. W tej partii nie ma wolności słowa, nie ma demokracji, też się wyrzucało ludzi. I taką dzisiaj prezentują wizję Polski. Ja uważam, że szansą opozycji jest pokazanie: my chcemy Polski otwartej, wielonurtowej, kolorowej, ciekawej, spierającej się ale idącej do przodu, europejskiej, nowoczesnej.
Nie zmieniam swojego zdania o pani premier. ja z niczego w życiu nie byłem tak dumny jak z tego, że mogłem dla pani premier pracować. To był dla mnie bardzo ważny czas i taki czas, ze miałem poczucie, że pracuję dla dobrej sprawy. Ja głęboko wierzę w panią premier.
Ja nie myślę teraz o tworzeniu nowych partii, o nowych projektach politycznych. Ja myślę o tym jak być dobrym posłem opozycji. Pewnie to idzie w stronę koła poselskiego. Zobaczymy.
Raczej, jeżeli napiszę książkę to kryminał, bo cały czas się z tym noszę. Wrodzone lenistwo mnie w tym utrzymuje.
Dokładnie pamiętam, że u progu wielkich czystek, kiedy Stalin zaczynał rozprawę już taką ostateczną ze swoją własną partią, to wygłosił sformułowanie o zawrocie głowy od sukcesów i o tym, że w raz z postępami socjalizmu narasta przeciwników kasaowych. No i jak słuchałem 10-go sierpnia wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego, no to ono było w bardzo podobnym duchu: mamy sukcesy ale przeciwnik podnosi głowę. Dla mnie to jest jakiś wstęp do radykalizacji polityki PiS-u. Choć trudno sobie wyobrazić, że ona moze być jeszcze bardziej radykalna. Obawiam się, ze może".