Mój pierwszy komentarz...

REKLAMA
Swoją opinię na temat drugorzędności sprawy OFE/ZUS w stosunku do prawdziwych problemów systemu emerytalnego napisałem poprzednio.
W sprawie OFE/ZUS w grę wchodzą gównie nie argumenty, ale wyznania wiary:
1. "wierzę w OFE, bo to prywatne firmy, a rząd chce mi te pieniądze ukraść"
2. "nie wierzę w OFE, bo to prywatni złodzieje którzy żyją z przejadania moich składek"

Ponieważ z wiarą się nie dyskutuje, sądzę że obecnie z powodu nastawienia społeczeństwa nie ma faktycznie innego wyboru niz dobrowolność (w sensie ekonomiczno-finansowym to nie jest wcale rozwiązanie optymalne, ale co zrobić...).
A skoro dobrowolność, to trzeba zadbać przynajmniej o cywilizowane warunki wyboru:
a. Wybór, a nie "automatyczne" przenoszenie ludzi do ZUS przy braku decyzji
b. Rozłożenie procesu w czasie, aby nie zmuszać OFE do gwałtownej wyprzedaży akcji
c. Unikanie preferowania przez rząd opcji ZUS-owskiej (piętrzenia przeszkód dla tych, którzy wolą OFE, asymetryczność wyboru)
d. Uczciwa informacja (a nie propaganda) w sprawie "co zyskuję, co tracę" w obu wariantach
A przede wszystkim, rozwiązanie sprawy OFE nie ma prawa wstrzymać procesu naprawy całego systemu emerytalnego (eliminacja przywilejów grupowych, zbilansowanie, prawdziwe zachęty do rozwoju III filaru, edukacja na rzecz świadomej decyzji co do długości pracy, długookresowa walka z bezrobociem)