Grzegorz Miecugow w wywiadzie udzielonym Gazecie Wyborczej obciążył widzów odpowiedzialnością za niski poziom nadawanych programów. "To, że filmy Woody`ego Allena chodzą po 23., to nie wybór właściciela telewizji. To wybór widza."
Grzegorz Miecugow jest wybitnym dziennikarzem, a nie jakimś podrzędnym pismakiem, który paple głupstwa, byle tylko wzbudzić zainteresowanie swoją osobą. Dlatego nie jest moją intencją wzbudzanie prymitywnego „hejtowania” pana Miecugowa. Moją intencją jest wzbudzenie oburzenia na kabotyńskie frazesy, które wypowiada.
Czy pamiętacie pana Miecugowa prowadzącego skłaniającą do pogłębionej refleksji audycję o nazwie „Big Brother”? Ja sam, jak podrzędny dziennikarzyna zapytywałem wówczas: co dziennikarz kalibru Miecugowa robi w takim gównie? Jako, że skończyłem studia menedżerskie i posmakowałem trucizny zwanej PR, odpowiadałem sam sobie: nazwisko Miecugow ma tzw. kapitał społeczny wiązany z produkcjami wyższego rzędu, dlatego może on przyciągnąć do jarmarcznej rozrywki również inteligentniejszą widownię. Widzowie omijający zazwyczaj tanią naparzankę ściągnięci zostaną nazwiskiem utożsamianym z ciekawą publicystyką. Zupełnie tak samo, jak Cindy Crawford utożsamiana z najlepszymi kreatorami sprzedaje swój wizerunek tanim sieciom handlowym. Jest w tym manipulacja, bo Crawford sama się w takiej sieciówce nie ubiera, a Miecugow nie pasjonował się osobowością Gulczasa. Kobiety ufają gustowi Crawford, więc ta (przekupiona) poleca im ciuchy z supermarketu. Widzowie ufają intelektowi Miecugowa, więc ten (…) poleca im przaśną rozrywkę.
Nie chcę obarczać Grzegorza Miecugowa odpowiedzialnością za fatalny stan mediów. Chciałbym, by to on sam poczuwał się do tej odpowiedzialności - w stopniu w jakim je współtworzył. ...A przynajmniej, by tej odpowiedzialności nie przerzucał na widzów.
Czy Grzegorz Miecugow pracował na rzecz podnoszenia standardów intelektualnych i etycznych, czy je zaniżał? Zachęcał widzów do refleksji, czy ich ogłupiał? Nawet jeśli widzów ogłupiał, to przecież rezultatu nie osiągnął w stopniu tak doskonałym by mu teraz uwierzyli, że sami są temu winni, że są głupi.