Jarosław Kaczyński ma podobno wezwać dzisiaj do politycznego zawieszania broni podczas Euro 2012. Szkoda, że tak późno.
REKLAMA
Trudno wymagać od wkurzonych podwykonawców z A2, aby nie walczyli o swoje. Od polityków oddzielenie polityki od sportu wymagać należy. Szkoda, że prezes Kaczyński przypomniał sobie o tym dopiero teraz.
Jeszcze niedawno wzywał do bojkotu Euro. Ba, w haniebny sposób sugerował odebranie Ukrainie meczu finałowego, a może i całego turnieju. Jak sądzę Polacy podczas tourne Kaczyńskiego nie wykazali zrozumienia dla tego awanturnictwa.
Nawet Jarosław Kaczyński się uczy… W przeciwieństwie do Jana Tomaszewskiego, który nadal reprezentacji Polski kibicować nie zamierza.
