W cieniu wyborów parlamentarnych na Ukrainie odbyła się druga turów wyborów do litewskiego sejmu. Zwycięstwo odnieśli litewscy socjaldemokraci, którzy będą posiadali największy klub parlamentarny. W ławach lewicy będzie zasiadać 38 spośród 141 posłów.
REKLAMA
Premierem zostanie lider socjaldemokratów Algirdas Butkeviczius. A lewica będzie rządzić w koalicji z liberalną Partią Pracy oraz partią Porządek i Sprawiedliwość.
To dobra wiadomość przede wszystkim dla Litwinów. Rządy prawicy skutkowały przede wszystkim obniżeniem poziomu życia przeciętnych obywateli. To dobra wiadomość także dla litewskich Polaków. Socjaldemokraci nie są – w przeciwieństwie do prawicy – zarażeni bakcylem litewskiego nacjonalizmu.
Litwa to po Francji, Słowacji, Danii i Rumunii kolejne państwo, w którym w ostatnich miesiącach lewica przejęła władzę. Nic dziwnego, skoro prawicowe recepty na kryzys, czyli ciągłe zaciskanie pasa, po prostu nie działają. Potrzebujemy więcej solidarności w czasach kryzysu i więcej inwestycji, które pomogą ten kryzys pokonać.
