Włodzimierz Smolarek nie żyje. To bardzo smutna wiadomość. To był mój idol.

REKLAMA
Jak dziś pamiętam, gdy w czasach szkolnych większość chłopaków chciała być Bońkiem lub Smolarkiem. To byli nasi idole. Wzory do naśladowania. Piłkarze klasy światowej.
Ja zawsze ponad wszystkich piłkarzy stawiałem Smolarka. Dla mnie był najlepszy. Zawsze, gdy grałem w piłkę zależało mi na grze z jedenastką na koszulce. Do dzisiaj, gdy jestem na siłowni, wybieram szafkę z numerem „11”. Na cześć Smolarka.
Trochę żałuję, że mój syn i jego rówieśnicy nie ma takich idoli. Uwielbia piłkarzy, są to jednak piłkarze zagraniczni. A przecież Smolarek w narożniku to doświadczenie całego pokolenia, ba pokoleń polskich kibiców. Może po Euro to się zmieni. Każdemu piłkarzowi należy życzyć, aby stał się legendą na miarę Smolarka.