Reklama.
Dzisiaj na ulicach (i pod ulicami) Warszawy rozegrał się prawdziwy Armagedon. Weekendowe wyłączenie dwóch centralnych stacji metra przedłużyło się na poniedziałek. I w czasie porannych dojazdów do pracy czy na uczelnię pasażerowie musieli w połowie drogi wyjść na powierzchnie. Komunikacyjny chaos uderzył również w maturzystów. To nie pierwsza wpadka budowniczych metra.