Dzisiaj na ulicach (i pod ulicami) Warszawy rozegrał się prawdziwy Armagedon. Weekendowe wyłączenie dwóch centralnych stacji metra przedłużyło się na poniedziałek. I w czasie porannych dojazdów do pracy czy na uczelnię pasażerowie musieli w połowie drogi wyjść na powierzchnie. Komunikacyjny chaos uderzył również w maturzystów. To nie pierwsza wpadka budowniczych metra.

REKLAMA
Druga linia metra miała wozić już kibiców przed Euro. Przesunięcie terminy zakończenia budowy na po Euro było jeszcze zrozumiałe. Pozwoliło ratuszowi zejść z kosztów. Jednak dla każdego kolejnego dnia opóźnienia nie ma żadnego usprawiedliwienia. Metro miało już jeździć jesienią 2013 roku. Teraz oficjalne otwarcie zostało przesunięte o ponad rok.
Warszawiacy chcieliby też wiedzieć jak będzie wyglądać centrum po zakończeniu prac budowlanych. Tymczasem plany nowej aranżacji Świętokrzyskiej są obecnie tajne/poufne. Czy należy bać się tej niespodzianki?