Witamy nowe centrum

Hartman mówi, że nowa partia Palikota – w której władzach ma się znaleźć – będzie opowiadał się za wprowadzeniem odpłatności za wizyty u lekarza oraz będzie działać na rzecz wprowadzenia płatnych studiów.

Dzisiaj lewica na całym świecie skupia się na obronie bezpłatności usług publicznych, tworzy szerokie porozumienia przeciwko ich komercjalizacji. Przykładowo czeska i słowacka lewica swoją tożsamość budowały w walce z odpłatnością za wizytę u lekarza.

Powszechnie dostępne usługi publiczne są jednym z fundamentów nowoczesnego państwa. Szczególnie potrzebne są w czasach kryzysu, bezrobocie, czy niskich emerytur. Są poduszką bezpieczeństwa ratującą jakość życia w trudnych czasach.

Wygląda na to, że mamy z Hartmanem zupełnie inną wizję państwa. Hartman mówi w wywiadzie: „usługi, z których jedni korzystają bardziej, a inni mniej, powinny być dodatkowo płatne”. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Oczywiście, że seniorzy częściej chodzą do lekarza. Ale solidarność społeczna polega na tym, że nie domagamy się od nich ekstra kasy. Dlaczego? Chociażby dlatego, że kiedyś wszyscy będziemy częstszymi klientami szpitali czy przychodni. Dzięki rozłożeniu ciężarów na całe społeczeństwo system ochrony zdrowia jest tańszy i bardziej wydajny. Dowód? Najlepiej porównać go z bardzo drogim komercyjnym systemem w USA.

Hartman też chyba zdaje sobie z tego sprawę i nie bez przyczyny sytuuje nową partię Palikota w politycznym centrum.

Nie mam o to do niego pretensji. Liberalne centrum jest Polsce potrzebne. Grajmy tylko w otwarte karty i nie nazywajmy liberalnego centrum lewicą. Bo to oszustwo.