Kuba Wojewódzki budzi emocje. Często jedzie po bandzie. Jeśli jednak kogoś denerwuje to niech zmierzy się z nim na poziomie słowa. Cięta riposta kontra cięta riposta. Niedopuszczalna jest sytuacja, w której argumenty zastępuje żrąca substancja.
Na jeszcze większe potępienie zasługuje język w jakim o ataku na Kubę Wojewódzkiego pisali tzw. dziennikarze niepokorni. Pokpiwanie, lekceważenie, śmichy-chichy. Taka postawa jest nie do zaakceptowania.
Rozumiem, że dziennikarze mogą się wręcz nienawidzić. Ale gdy dochodzi do fizycznego ataku na człowieka mediów, wówczas wszystkie osoby funkcjonujące w sferze publicznej powinny się zjednoczyć. Napiszę wprost: skąd wiecie, że to wy nie będziecie następni?