Dwa lata temu podpalono wozy transmisyjne. Rok temu wzywano do obalenia republiki. MSW i policja powinni być przygotowani w tym roku na wszystko. Tymczasem jak co roku zima zaskakuje drogowców, tak Marsz Niepodległości zaskakuje służby. Nie chodzi mi o szeregowych policjantów, którzy służą ofiarnie. Ale o ich przełożonych, którzy mają elementarne problemy z przewidywaniem wydarzeń.
Rocznik 1974. Poseł do Parlamentu Europejskiego, Przewodniczący SLD w latach 2005-2008, Przewodniczący Klubu Poselskiego Lewicy w latach 2007-2009, Wicemarszałek Sejmu V kadencji, Minister Rolnictwa w rządach Leszka Millera i Marka Belki
Czy tak trudno było wyznaczyć listę wszystkich newralgicznych punktów na trasie przemarszu? Czy tak trudno jest wpaść na to, że ambasada rosyjska na trasie marszu nacjonalistów powinna zostać otoczona kordonem? Czy tak trudno jest domyślić się, że skłoty mogą zostać zaatakowane? Czy tak trudno jest domyślić się, że gigantyczna tęcza może być solą w oko gości od „zakazu pedałowania?”
Wydawało się, że minister Sienkiewicz to nowa jakość jeśli chodzi o podejście do skrajnej prawicy. Nic tych rzeczy. Nie jest w niczym lepszy od swoich poprzedników. A powinien być, chociażby ucząc się na ich błędach. I nie powinien dostać drugiej szansy aby uczyć się na błędach własnych.