Filozof prawa i konstytucjonalista, publicysta, bloger
Przekaz może być taki:
“Nie chcemy was. Nie chcieliśmy was, gdy tu przyjechaliście – gdy was nam narzucono – i nie chcemy was dzisiaj. Nie pogodzimy się z waszą obecnością nigdy. Gdziekolwiek pójdziecie – natkniecie się na naszą złość, niechęć i pogardę. Nie czujcie się bezpiecznie, nie czujcie się dobrze, a nade wszystko – nie czujcie się u siebie.
Nie wierzymy wam. Przybyliście tu nie jako uciekinierzy ale jako agresorzy. Nie wierzymy waszym opowieściom o zagrożeniu życia w kraju, skąd tu przybyliście. Gdyby jeszcze przez te wszystkie morza, góry i rzeki dotarły tu same kobiety, dzieci i staruszkowie – być może byśmy wam uwierzyli, ale pewno też nie. Młodzi mężczyźni między wami to terroryści, kobiety to pogodzone ze swym losem niewolnice, dzieci – kandydaci na samobójców-terrorystów.
Brzydzimy się wami – jesteście rozsadnikami chorób zakaźnych i pasożytów, do których wy, w swej prymitywnej witalności, jesteście przyzwyczajeni, ale które nas zabiją. Wasze śniade cery nas odpychają, wasz dziwny język nas denerwuje – nie zatruwajcie nimi naszej przestrzeni publicznej. Nie macie nam nic do powiedzenia, niczego od was nie chcemy usłyszeć; zostawcie swe opowieści dla siebie.
Nie szanujemy was – nie macie wykształcenia, wiedzy i prawdziwej wiary. Wasze dzieci będą w szkołach bite, wasze kobiety – w parkach i na ulicach – wyszydzane, wasi mężczyźni – atakowani (zwłaszcza jeśli uda nam się dopaść jednego w kilku). Gdy będziecie skupiać się w grupach – powiemy, że tworzycie getta; gdy będziecie osobno – osaczymy was wrogością. Nawet jeśli przez jakiś czas nic wam się nie stanie – nie łudźcie się, to tylko kwestia czasu. Może będziemy musieli przez jakiś czas powstrzymać się, przyczaić – ale każdy z was, prędzej czy później, znajdzie się w sytuacji, że będzie gorzko żałował chwili, gdy przekroczył nasze granice”.
Taki właśnie może być przekaz. Już taki wyłania się z marszów, demonstracji, portali, gazet i tabloidów.
To nie musi być jedyny przekaz. Dziś, 15 października, w dzień imigranta, policzmy się. Poradźmy się, co robić – jak skutecznie zneutralizować przekaz nienawistników o zajęczym sercu. Stwórzmy przekaz na miarę wielkich Polaków: Mickiewicza, Karskiego, Kuronia – mądrych, otwartych i przepojonych empatią dla cierpiących. Wyłońmy z siebie przekaz, składający się na te proste słowa: „Witajcie w Polsce”.
Dziś Dzień Solidarności z uchodźcami. Moim Czytelnikom gorąco polecam akcję uchodzcymilewidziani.com