Reklama.
Dobrze, a teraz pozwolę sobie sprostować parę informacji, które wyczytałem w TYM OTO WPISIE.
Po pierwsze, piosenka Setha MacFarlane’a to był ŻART. Tak, wiem, może brzmię jak Wojewódzki, ale tego wymagała konwencja Oscarów. Poza tym, gwiazdy same zgodziły się wystąpić w tym niewinnym żarcie (proszę zauważyć, że zarówno reakcja Charlize Theron jak i Jennifer Lawrence zostały wyreżyserowane i nagrane dużo wcześniej). Nie rozumiem tego obruszenia. Nagle wszystkie kobiety stają się obrońcami amerykańskich celebrytek, KTÓRE Z TEJ PIOSENKI SIĘ ŚMIAŁY!!
Po drugie, zbulwersowanie słowem niedoruchana.
Jako, że pracowałem w wielu miejscach, dzięki czemu poznałem wiele kobiet, pozwolę sobie zacytować słowa paru z nich:
- ''pierdolony łysol'' – często spotykane określenie (bynajmniej nie piszę tu o rycerzach ortalionu), które jest kierowany głównie do starszych panów zajmujących wyższe stanowisko w pracy.
- ''wkurwiony, bo pewnie żona mu nie dała'' – wypowiadane zdanie przez kobiety, gdy któraś podpadnie szefowi i jej zwróci uwagę.
- ''nie przejmuj się kochana, chodzi taki wkurzony bo pewnie ma małego fiutka'' – podnosi na duchu swoją koleżankę druga kobieta, towarzysząca tej od powyższego zdania.
I co ma faceta odpowiedzieć na taki tekst?
Nic. Bo nie wypada. Bo to kobieta.
Kobieta za niedoruchaną zapewne mogłaby go:
- uderzyć po twarzy
- zwyzywać od ''pierdolonych łysoli''
- kopnąć w kroczę
I wszystko by uszło jej płazem, w końcu znieważyła seksistę!
Coś Pani powiem: nigdy nie byłem na psychoanalizie i ciężko mnie czymś zaskoczyć, ale odkryłem, że ja również używałem obraźliwych zwrotów do pewnych kobiet (i to NIE PRZYPADKIEM). Bo sobie zasłużyły, bo miałem zły dzień, bo opowiadałem kawał. To, jak i z czego żartuję, odzwierciedla tylko i wyłącznie moje poczucie humoru. Powaga jest zwykle pancerzem głupców, jak mawiał Monteskiusz. Co jest w tym wszystkim najlepsze? A to, że NIGDY NIE CZUŁEM POGARDY DLA KOBIET!
Na miłość Zeusa, kocham kobiety (a zwłaszcza taką jedną) i bardzo bolą mnie takie wpisy jak Pani Młynarskiej. Mężczyźni ubóstwiają kobiety i nie mają żadnych ''głęboko zakorzenionych przekonań […] pogardy dla kobiet''. Czasami jesteśmy męskimi świniami i pozwolimy sobie komplementować pupcię koleżanki…
Czy nie możemy?
Czy Wy, drogie kobiety, tak nie robicie z naszymi pupciami?
Czy nie ma stereotypu z listonoszem, hydraulikiem?
A potem krzyczycie, że traktujemy Was przedmiotowo…
TAK!
Zgadzam się. Bo jesteście PRZEDMIOTEM POŻĄDANIA I KULTU. Nikt nie wielbi Was, kobiet, tak jak MY* MĘŻCZYŹNI. To MY składamy Wam wiernopoddańcze hołdy i ofiary w postaci drogich perfum, ubrań. Robimy śniadanka do łóżka i chodzimy na kursy tańca. Oglądamy z Wami filmy, które Nas nie interesują, tylko po to, by sprawić Wam przyjemność. Jak trzeba, wniesiemy sofę na siódme piętro. Biegamy, ćwiczymy, robimy pompki o szóstej rano DLA WAS. By się WAM PODOBAĆ!!
Nie czujemy do kobiet ŻADNEJ POGARDY!!
Powtórzę to raz jeszcze:
MY MĘŻCZYŹNI WAS SZCZERZE KOCHAMY!!
Naprawdę.
Doceńcie to czasem.
*tu zacząłem pisać w liczbie mnogiej, jeżeli jest jakiś mężczyzna, który nie zgadza się z powyższym manifestem lub którego obraziłem, to z góry przepraszam.