So true...
So true... http://cheezburger.com/6248995328

Richard Dawkins, to genialny naukowiec, który jest znany na całym świecie jako wielki zwolennik i propagator teorii Darwina. Broni on tej teorii tak mocno, że aż dorobił się własnej ksywki - Rottweiler Darwina. Przez większość ludzi kojarzony jest ze zwalczaniem wszelakich religii i (za youtubem) "miażdżeniem" lub "masakrowaniem" wierzących na różnych konferencjach. Nie wiele osób jednak wie, że Dawkins w swojej pierwszej, naprawde głośnej książce, z 1976 r. ''Samolubny gen'' wprowadził pojęcie memu i zainicjował powstanie memetyki na której chciałbym się dzisiaj skupić. Czym jest mem? Jakie ma właściwości? Dlaczego tak się nazywa? Po co nam to? Ogólniej, skąd się wzięły zdjęcia kotów w internecie?

REKLAMA
Książka Dawkinsa ''Samolubny gen'' jest świetna i to w każdym tego słowa znaczeniu. Jest napisana w taki sposób, że skomplikowane reakcje chemiczno-biologiczne jest w stanie zrozumieć każdy laik, który zamiast uważać na lekcji wolał czytać ''Harrego Pottera''. Nie zamierzam jednak streszczać całej książki, a jedynie skupić się na rozdziale 11, w którym to autor opisuję swoją teorię memu.
To co odróżnia nas od małp można zawrzeć w jednym słowie - kultura. O jej wyjątkowości świadczy to, że każdego dnia ewoluuje (tak jak nasz przekaz genetyczny). Dobrym przykładem jest język. Zbyszko z Bogdańca miałby ogromne trudności ze zrozumieniem współczesnego Zbyszka spod Żabki czy dzisiejszego nastolatka. Faktem jest również to, że język ewoluuje (akronimy, skróty myślowe, wpływ internetu) o wiele szybciej niż ewolucja genetyczna. Dawkins wspomina tutaj, że jedyny znany przykład gdzie zostało zaobserwowana taka ewolucja językowa wśród zwierząt, występuje u ptaka Kurobrody Siodłatego. Ptaki te przyswajały melodie zasłyszane od siebie. Niekiedy (zapewne przez odległość) zdarzało się tak, że piosenka została źle usłyszana i tak narodziła się zupełnie nowa ''ptasia nuta''.
Autor ''Samolubnego genu'' zauważa, że gen nie jest jedyną jednostką, która replikuje (powiela) w naszym świecie. Teoria Darwina jest zbyt szeroka by ograniczać ją jedynie do pojęcia genu. Musi więc być coś jeszcze. To coś to gen kultury.
Dawkins proponuje tutaj nazwę mimem(od łacińskiego słowa mimesis - naśladownictwo). Postanawia je jednak skrócić do jednosylabowego słowa - mem (odpowiednio do gen). I, uwaga, tak o to narodziła się współczesna nazwa na wszelkie koty, paczaizmy, i virale internetowe (to tak naprawdę mały odsetek pod który podciągamy to słowo).
Czym jest mem? Jeżeli pozwolicie, posłużę się słowami samego Dawkinsa:
Przykładami memów są melodie, idee, obiegowe zwroty, fasony ubrań, sposoby lepienia garnków lub budowanie łuków. Tak jak geny rozprzestrzeniają się w puli genowej, przeskakując z ciała do ciała za pośrednictwem plemników lub jaj tak memy propagują się w puli memów, przeskakując z jednego mózgu do drugiego w procesie szeroko rozumianego naśladownictwa.*
Ujmując to jeszcze prościej - kiedy ktoś usłyszy jakąś piosenkę (Ona tańczy dla mnie) i zaczyna ją nucić to ''zaraża'' innych, którzy również zaczynają ją gwizdać lub śpiewać (jak ten prezenter z TVNu). Taki mem, przenosi się z mózgu do mózgu. Jest niekontrolowany. Nie ma na niego szczepionki. Można się nawet pokusić i napisać, że memy są strukturami żywymi gdyż żyją jak wirusy. Podporządkowuje sobie komórki swojego gospodarza pod siebie.
Dawkins nie byłby Dawkinsem jakby nie podał dla przykładu Boga. Dlatego też wspomina tutaj o jednym z najtrwalszych memów w naszej historii - mem Boga i ''wiary w życie po śmierci''. Memy te na przestrzeni wieków uwiarygadniały się po stokroć w naszych układach nerwowych. Jest wzmacniana poprzez sztukę: muzykę, filmy, dzieła sztuki. Dlatego idea Boga, przeżyła tak długo w naszej puli memów - ugruntowała się psychicznie. Jak powstała? Poprzez zadawanie pytań na które próżno szukać odpowiedzi (co będzie z nami po śmierci, dlaczego istnieje zło na świecie itd.).
Wracajmy jednak do naszego głównego tematu. Geny są tak skonstruowane, że silniejsze wypierają słabsze z puli genowej. Podobnie jest z memami, które konkurują ze sobą. Nie pojemnościowo (bo i tak wykorzystujemy tylko 10% naszego mózgu więc miejsca mamy pod dostatkiem) a czasowo (czyli to czego nam zawsze brakuje). Gdy jeden mem ''zarazi'' nasze zwoje mózgowe zrobi to kosztem innych memów. Całe to współzawodnictwo można obserwować na naszych ekranach telewizorów bądź w stacjach radiowych (bardziej współcześnie - na youtubie). Memy walczą o przetrwanie każdego dnia.
Jakie właściwości posiadają memy?
1. Długowieczność. Ta właściwość jest mało istotna dla memu (jak i dla genu). Piosenka Ona tańczy dla mnie na długo pozostanie w mojej pamięci (niestety, prawdopodobnie do końca życia) i nic tego nie zmieni.
2. Płodność. Jest o wiele bardziej istotna cecha. Zostańmy przy piosence - Ona tańczy dla mnie. Jeżeli piosenka ta jest akceptowalna w taki sposób, że ludzie ją zaczną nucić na przystankach, spacerze czy w kościele - mem (w tym przypadku piosenka) odniesie sukces. Jeżeli wkurza Was przykład z Weekendem to podam inny - fason butów (np. czerwony spód - szpilki), gdy stanie się płodnym memem może spowodować znaczące zyski danemu sprzedawcy. Oczywiście zdarza się i tak, że memy nagle osiągają olśniewające sukcesy po czym równie szybko znikają (tak było z paczaizmem czy z piosenką Gangam style). Co innego jednak paczaizm a co innego prawa religii żydowskiej, które trwają niezmienne od tysięcy lat.
3. Wierność kopiowania. Jest to najciekawsza z cech memów, gdyż tak naprawdę żaden mem jej nie posiada. To jest tak jak z piosenkami anglojęzycznymi, kiedy je nucimy to zmieniamy słowa tak by nam pasowały (kto tak nie robił, niech pierwszy rzuci kamieniem!). Memy w przeciwieństwie do genów ulegają bezustannym mutacjom. Mieszaniom. Może taki przykład: jeżeli założymy, że każdy młody muzyk mocniejszego grania, chciałby być jak James Hetfield, to nie znaczy, że wszyscy znają wszystkie teksty i riffy Metalliki tylko w zespole tym tkwi coś co jest kwintesencją heavy metalu i każdy z tych młodych adeptów metalu rozumie to ale interpretuje to na swój własny sposób.
A wiecie co jest najpiękniejsze w memach?
Nie przemijają.
Twoje dziecko, ba, jeszcze twój wnuk będzie przypominał ciebie rysami, zachowanie czy talentem. Niestety (lub stety, zależy o kim mówimy) z każdą kolejną generacją twoja pula genów zmniejsza się dwukrotnie! Nasze geny są nieśmiertelne ale pula genowa, po każdej generacji, ulega rozproszeniu. Ciekawy przykład podaję tutaj sam Dawkins - otóż Elżbieta II jest w prostej linii potomkiem Wilhelma Zdobywcy ale prawdopodobnie nie zawiera ani jednego genu dawnego władcy. Zostały one już dawno rozproszne w puli genowej.
Inaczej jest z memami. Każdy skomponowany kawałek muzyczny, który skomponowałeś, film, który nakręciłeś, technologia, którą wynalazłeś - to wszystko będzie trwało wiecznie. Moje geny rozpłyną się w puli genowej ale ten wpis pozostanie! Tak samo z Sokratesem czy Kopernikiem, których to geny się już dawno pewnie rozpłynęły ale idee (memy) pozostały i są pełne wigoru.
W ten sposób można by wytłumaczyć nasz altruizm. Nasze mózgi zostały ''zarażone'' memem altruizmu dlatego rozprzestrzenia się na cały świat. Jedynym warunkiem jest to by nasz mózg był zdolny do naśladownictwa (dlatego Dexter odpada bo jest psychopatą).
A jak narodziły się memy internetowe?
Źródłem wszystkiego co dziwne w internecie jest portal 4chan, więc nikogo nie zdziwię, że i tam narodziły się współczesne memy internetowe. W tym właśnie serwisie w roku 2010 powstał słynny do dzisiaj (czyli mocny w puli memowej) trollface.
logo
TrollFace http://whitsblog.com
Mam nadzieję, że wytłumaczyłem w miarę prosto czym jest mem. Żądnych wiedzy odsyłam do Dawkinsa.
Jeżeli coś byłoby nie jasne, proszę pytajcie tutaj w komentarzach.
Zapraszam również do siebie na Twittera i na Facebooka.

*cytat ten pochodzi z książki Richarda Dawkinsa ''Samolubny gen''