Internety walczą. Dawid, po raz kolejny chcę pokonać Goliata. Blogerzy, vlogerzy, influencerzy facebookowi czy twitterowi bronią lub krytykują Piotra Ogińskiego vel Paei100. Jest jeden wielki chaos. Każdy próbuję dziabnąć swój kawałek tortu popularności na czyimś nieszczęściu, niestety - wychodzi to fatalnie.
Bloger, scenariopisarz, copywriter. Prywatnie, piszę bloga, nagrywam vloga, czytam internety. Uzalezniony od kawy, Facebooka i Lagavulina. Znajdź mnie na Facebooku - https://www.facebook.com /wojciech.kardys
SA Wardęga, gość który zaistniał, udając że pije piwo po czym ucieka przed policją, postanowił wesprzeć ''Kocham gotować'' tworząc krótki skecz:
Wiem, miało być śmiesznie, miało być wsparcie, miało wygrać internety. Miało. Jest słabe, suche, mało śmieszne, i w ogóle nie viralowe. Niech lepiej Wardęga zostanie przy przebieraniu. Serio. Lepiej mu to wychodzi.
Kolejnym wsparciem dla Paei100, ''popisał się'', słynna zmora wszelkich marek - Adbuster. Razem z innym vlogerem postanowił nagrać piosenkę...
Efekty widać poniżej.
Nawet nie odważyli się wyśpiewać prawidłowo nazwy firmy (strach?). Szczerze pisząc, nie wiem co jest gorsze czy filmik Wardęgi czy klip Adbustera, proszę więc o jedno - przestańcie.
Piotr Ogiński, prawdopodobnie przegra proces (obraził markę). Może nie zapłaci 150 tys złotych, ale nawet zwrócenie za koszty sądowe to spory wydatek. Tworzenie takich ''wsparć'' jest żałosne. Tworzenie filmu, pod wyświetlenia, zasięg.
Piotr Ogiński ma serio problem (który dokładnie opisany jest na mediafun.pl) a za dwa tygodnie i tak już nikt nie będzie pamiętał o Sokołowie (poza paroma blogerami) a Piotrek zostanie z niezłym długiem. Internet i wolność to jedno a prawo to drugie. Takie życie.
I na koniec, podsumowanie ale nie moje a jednego z ''ludzi internetu'':