
W drodze na plaże codziennie mijamy dorodny, ponad dwumetrowy krzak dzikiego rozmarynu. Wspominamy to zioło bardzo ciepło z ostatniej naszej bytności na pięknej wyspie Hvar, gdzie do małej, dzikiej zatoczki na jednej z Piekielnych Wysepek (tak się naprawdę nazywają) musieliśmy przedzierać się przez rozmarynowe zarośla. Korzystaliśmy z tej okazji, obficie zaopatrując się w tą aromatyczną przyprawę, używając jej potem do, między innymi, domowej roboty rozmarynowej oliwy. Teraz, kiedy trafiliśmy na wyspę Rab postanowiliśmy również skorzystać z okazji i popróbować lokalnego, dzikiego rozmarynu. Takie małe, rozmarynowe studium komparatywne nam się zamarzyło.
2 czerwone papryki
4 łyżki ostrego ajwaru
Garść czarnych oliwek
2 ząbki czosnku
½ cebuli cukrowej
2 łyżki posiekanego, świeżego rozmarynu
Szczypta tymianku
Szczypta oregano
Kieliszek białego wina
3 łyżki oliwy
Sól, pieprz do smaku
