Kiedy nie ma już świeżej, gruntowej sałaty, a po młodym szpinaku pozostały już tylko smętne wspomnienia, nastają rządy jarmużu. Warzywko to znane od wieków i dawno temu także jadane często w Polsce, przeżywa teraz na świecie zasłużony renesans. Od pewnego czasu zaliczone zostało do modnej grupy tzw. „super foods”.
Beata Martynowska & Marek Łaskawiec. Założyciele firmy „Spiżarnia” specjalizującej się w tradycyjnej polskiej żywności. Wspólnie prowadzą blog kulinarny www.zniejednegogarnka.pl. Prywatnie małżeństwo...szczęśliwe.
Słusznie zresztą. To warzywo z rodziny kapusiowatych, bliski krewniak brokułów, kalafiora i brukselki, jest bowiem kopalnią witamin i minerałów. Ma mnóstwo witaminy A, K, C oraz B6, zawiera magnez , wapno, miedź, potas i mangan. Jest doskonałym źródłem przeciwutleniaczy, dzięki czemu pozwala eliminować z organizmu wolne rodniki, które uznawane są jeden z głównych czynników, odpowiedzialnych za starzenie się komórek i powstawanie nowotworów. Zmniejsza poziom złego cholesterolu we krwi, a więc jest zalecany przy profilaktyce chorób serca. A na dodatek, według wielu badań, pomaga przy zrzuceniu zbędnych kilogramów. Nic więc dziwnego, że jarmuż trafił na stałe do jadłospisu wszystkich dbających o zdrowie i ładną sylwetkę. Również w Polsce coraz częściej pojawia się na talerzu nie tylko w formie przybrania, ale jeden z elementów wartościowego posiłku.
Dodatkową zaletą jarmużu jest to, że sezon na to warzywo zaczyna się późną jesienią i trwa praktycznie całą zimę. Jarmuż jest bowiem całkiem odporny na zimno i bardzo dobrze daje się przechowywać. Przy jego przygotowaniu warto pamiętać, że listki ma trochę twarde, dobrze więc usunąć najbardziej zdrewniałe części łodyżek i liści. Można również przez chwilę poddać go działaniu gorącej pary, dzięki czemu nie tylko zmięknie, ale nabierze jeszcze piękniejszego zielonego koloru.
Jarmuż można przygotować na wiele sposobów. Stosunkowo najprostszym jest sałatka z ugotowanego na parze jarmużu z różnymi dodatkami. Nam najbardziej smakuje przybrany wiórkami surowego buraka i buraczanych kiełków, polany sosem winegret i posypany świeżą kolendrą oraz uprażonymi orzeszkami pinii.
Składniki:
Ok. ½ kg jarmużu
1 mały surowy burak
Szczypta kiełków z buraka
Garść posiekanej, świeżej kolendry
Garść uprażonych orzeszków pinii
2 łyżki oliwy z pierwszego tłoczenia
1 wyciśnięty ząbek czosnku
½ łyżeczki ulubionej musztardy
2-3 krople octu balsamicznego lub soku z cytryny
Odrobina soli i czarnego pieprzu.
Przygotowanie:
Jarmuż myjemy i gotujemy na przez ok. 2-3 minuty. Wystudzamy i ostrym nożem usuwa łodyżki i twarde fragmenty listków. Umyty i ubrany burak ścieramy na grubej tarce. Mieszamy jarmuż, stary burak, kiełki z buraka. Dokładnie mieszamy oliwę, czosnek, ocet balsamiczny i musztardę z dodatkiem soli i pieprzu, aż powstanie zawiesisty sos do sałaty. Jarmuż polewamy sosem i posypujemy kolendrą. Jeszcze raz mieszamy i przybieramy orzeszkami pinii.