
Walka z kobietami trwa. Głosowanie za przyjęciem ustawy zaostrzającej prawo antyaborcyjne, a tym samym ograniczające radykalnie prawo wolności wyboru i praw jednostki w cywilizowanej Europie przeraziło i zaskoczyło... Zaczyna pracować nieznośne dla nas w tym kraju miotanie się między brakiem pojęcia "szczęście" (czyli brakiem zagwarantowania każdemu obywatelowi obok wszelkich innych praw również prawa do szcześcia) w naszej konstytucji i nadmiarem pojęcia "cierpienie uszlachetnia" w postkatolickich dyskusjach populistyczno-medialnych.
REKLAMA
Każdy myślący człowiek widzi, że przecież w tym manewrach polityków nie chodzi o dobro dzieci, tak naprawdę - tu chodzi o ograniczenie prawa do wyboru, o zniszczenie samodzielnej umiejętności podejmowania właściwych decyzji czyli w efekcie o ślepą kontrolę, bezduszną władzę, o zastraszenie społeczeństwa, o dominację, o posiadania narzędzi do karania ludzi niewinnych - tu chodzi o nowe paragrafy na kogoś, na kogo nie ma jeszcze paragrafów, czyli zupełnie niewinne, normalne, młode kobiety. I na lekarzy, którzy swoją wiedzą i pracą mogą wpłynąć na wolność i szczęście ludzi (od chorób, śmierci, niechcianej zależności od bólu, od cierpienia). O efektywną i okrutną kontrolę.
Można przecież ewentualnie fałszywie je/ich za to oskarzyć, czyż nie? Jak przyjdzie "codoczego". Tu chodzi o władzę nad społeczeństwem i pozbawienie go umiejętności samodzielnej oceny rzeczywistości. Włądzę nad życiem ludzi poprzez wplątanie ich w ich w niebezpieczeństwo chorób, śmierci, niechcianej zależności od bólu, od cierpienia.
ps. Ciekawe, że w konstytucji amerykańskiej, jest zapisane, że człowiek ma prawo do szczęścia. A w polskiej nic o szczęściu się nie słyszy...
Yayoi Kusama, "Acumulation 1", 1962
"This aspect of the 'Accumulations' shocked male contemporary art critics of the time who—too embarrassed to acknowledge their explicit expression of female rage at male domination—described them with anodyne art-speak phrases like 'the semantics of mono-surfacing.'"
"This aspect of the 'Accumulations' shocked male contemporary art critics of the time who—too embarrassed to acknowledge their explicit expression of female rage at male domination—described them with anodyne art-speak phrases like 'the semantics of mono-surfacing.'"
CSW / RZECZY BUDZĄ UCZUCIA / 6. Rewolta kobiet
http://csw.art.pl/index.php?action=aktualnosci&s2=1&id=195&lang=
http://csw.art.pl/index.php?action=aktualnosci&s2=1&id=195&lang=
Antykobiece okrucieństwo
http://annadryjanska.natemat.pl/34751,antykobiece-okrucienstwo
http://annadryjanska.natemat.pl/34751,antykobiece-okrucienstwo
najpierw tragedia, potem farsa i znowu tragedia i znowu farsa...
Jacek Wajszcczak, "matka Polka", 2011, film nagrodzony w kampanii
I na serio... czy przypadkiem historie te nie są podobne do dziś...
(...)
