W kampanii Prawo i Sprawiedliwość obiecywało, że zapewni emerytom darmowe leki. Szybko przegłosowano ustawę, ale tak naprawdę najważniejsza jest lista leków, którą przygotowuje Ministerstwo Zdrowia. Z jej projektu wynika, że darmowe będą tylko niektóre leki, a zabraknie wielu podstawowych, chociażby na nadciśnienie czy przeciwbólowych.
Na stronie Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji jest opinia do projektu listy 84 leków, która powstała w Ministerstwie Zdrowia. Brakuje tak często używanych leków, jak ibuprofen, paracetamol, aspiryna, insulin, leków na nadciśnienie czy na chorobę Parkinsona.
To oznacza, że leki, które przepisuje się w pierwszej kolejności będą płatne, a za darmo będą te, które przepisuje się dopiero w przypadku braku skuteczności tych pierwszych. A to oznacza, że pacjenci mogą naciskać na lekarzy, by od razu przepisywali im mocniejsze leki, które są za darmo. Z kolei lekarze rodzinni boją się, że będzie się na nich wymuszało wystawianie recept na babcię i dziadka, by także młodsi dostali leki za darmo.