Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, że wnętrze naszego ciała, a w szczególności naszego przewodu pokarmowego, to tętniący życiem świat bakterii. Tak bakterii. Bez nich trudno byłoby nam żyć. Oczywiście ten świat musi pozostawać w równowadze, żeby służyć naszemu zdrowiu. Jedno wahnięcie i możemy być bardzo chorzy. Walka o równowagę w naszym wewnętrznym świecie zaczyna się tak naprawdę już podczas narodzin.
Specjaliści podkreślają, że zespół mikroorganizmów jelitowych człowieka stanowi jeden z najbardziej zróżnicowanych gatunkowo ekosystemów na ziemi. W jego skład wchodzi około 1200-1500 gatunków i oprócz gatunków bakterii dominujących, stanowiących około 30 proc. mikroorganizmów jelitowych, które są obecne u każdego człowieka, pozostałe mikroorganizmy każdego z nas są unikatowe.
Już podczas porodu toczy się walka
Skład liczebny poszczególnych gatunków, a nawet szczepów jest zależny od wielu czynników, zarówno środowiskowych (egzogennych), jak i endogennych. Równowaga w zespole mikroorganizmów jelitowych zależy od m.in.: produktów wydzielania wewnętrznego (kwas żołądkowy, kwasy żółciowe, enzymy trawienne), perystaltyki, czasu pasażu jelitowego, genotypu gospodarza i może być zachwiana przez czynniki środowiskowe, takie jak: dieta, stres, choroby czy przyjmowane leki.
Jak tłumaczy prof. dr hab. Zdzisława Libudzisz z Instytutu Technologii Fermentacji i mikrobiologii Politechniki Łódzkiej, układ mikroorganizmów jelitowych nie jest taki sam przez całe życie człowieka. Zaczynając od początku naszego życia, trzeba wiedzieć, że przewód pokarmowy noworodka jest jałowy, a jego kolonizacja rozpoczyna się natychmiast po urodzeniu i do 2-4 roku życia jego mikroflora jest bardzo niestabilna, podobnie zresztą jak podczas starzenia się organizmu.
Jednak to nie oznacza, że nie można dzieciom urodzonym przez cesarskie cięcie pomóc. Natura daje drugą szansę na rozwinięcie prawidłowej mikroflory przewodu pokarmowego. Dzieci karmione wyłącznie piersią, przez pierwszych 6 miesięcy życia mają największe szanse na jej rozwinięcie.
Według prof. Libudzisz, prebiotyki z mleka kobiecego (nie trawione oligosacharydy) stanowią składnik wspomagający wzrost korzystnych bakterii. Probiotyki (żywe mikroorganizmy, które po wprowadzeniu do organizmu gospodarza są korzystne dla zdrowia) również są obecne w mleku i wspierają rozwój prawidłowej mikroflory. U noworodków karmionych mieszankami obserwuje się znaczne zróżnicowanie zespołu mikroorganizmów jelitowych i mniejszą liczebność bakterii z rodzaju Bifidobacterium.
– Okres kształtowania się mikroflory jelitowej noworodka to szansa dla "złych bakterii”. Ich nadmierny rozwój może zakończyć się chorobą, a nawet w ekstremalnych sytuacjach śmiercią dziecka. W szczególnie niebezpiecznej sytuacji są noworodki niedonoszone, przetrzymywane po urodzeniu w inkubatorach. Zasiedlanie ich przewodu pokarmowego przez „dobre bakterie” jest bardzo opóźnione i bardzo często przypadkową mikroflorą, w tym również patogenną. U noworodków urodzonych z bardzo niską masą ciała, poniżej 1000 g, występuje bardzo uboga mikroflora jelitowa, i nie występują typowe dla noworodków bakterie z rodzaju Bifidobacterium – wyjaśnia profesor.
Dodaje, że w wieku 6-24 miesięcy, po wprowadzeniu zróżnicowanej diety, stopniowo zanikają różnice pomiędzy mikroflorą jelitową dzieci karmionych piersią i karmionych mieszankami. Ich mikroflora staje się już bardzo podobna do tej jaką ma dorosły człowiek.
Formowanie się w pełni dorosłego ekosystemu ma miejsce u dzieci w wieku 7-10 lat i nie podlega znaczącym zmianom aż do wieku dojrzałości. U ludzi starych obserwujemy ponownie zmianę układu mikroflory jelitowej, obniżenie liczebności bakterii z rodzaju Lactobacillus i Bifidobacterium przy jednoczesnym podwyższeniu ilości Clostridium i Enterococcus. Towarzyszy temu wyraźne podwyższone pH treści jelit (do 7.0-7.5). Może to w konsekwencji prowadzić do wielu schorzeń przewodu pokarmowego tej grupy wiekowej.
Ważna równowaga
Specjalistka przestrzega, że zespół mikroorganizmów jelitowych człowieka jest swoisty i dość stabilny, jednak równowaga ta może zostać zaburzona w wyniku działania wielu czynników. Te czynniki to m.in.: operacje chirurgiczne żołądka i jelita cienkiego, zaburzenia perystaltyki, zapalenie jelita grubego, choroby nerek i wątroby, nowotwory, zaburzenia w funkcjonowaniu systemu odpornościowego, radioterapia, antybiotykoterapia, starzenie się, nieodpowiednia dieta, a nawet stres.
Jednak najczęściej zaburzenia w składzie mikroorganizmów jelitowych powodowane są podawaniem antybiotyków, co może prowadzić do nadmiernego namnożenia mikroorganizmów opornych na dany antybiotyk. Najczęściej są to bakterie należące do rodzaju Clostridium, Escherichia, Proteus i Klebsiella. W efekcie, na skutek zbyt intensywnego namnożenia drobnoustrojów opornych, może dojść do rozwoju wielu chorób.
– Odbudowa mikrobioty jelitowej po kuracji antybiotykowej zależy w dużym stopniu od stosowanego leku. Powrót do stanu wyjściowego po kuracji cyprofloksacyną zajmuje średnio od 6 do 10 miesięcy. W przypadku klarytomycyny czy metronidazolu okres ten wydłuża się od 1 roku, nawet do 4 lat – informuje prof. Libudzisz.
Jako niezmiernie ważne dla utrzymania dobrego stanu zdrowia człowieka, oddziałujące zatem na niego korzystnie, uznaje się odpowiednią ilość bakterii fermentacji mlekowej, należących do rodzajów Lactobacillus i Bifidobacterium. Zmniejszony udział tych bakterii w przewodzie pokarmowym powoduje u ludzi różne dolegliwości, począwszy od uczucia wzdęcia do poważnych kłopotów trawiennych, stanów chorobowych przewodu pokarmowego i wreszcie do pogorszenia zdrowia człowieka.
Wiedza o możliwości korzystnej modyfikacji mikroflory jelitowej poprzez stosowanie określonej diety stała się podstawą koncepcji żywności prebiotycznej czyli koncepcji spożywania pokarmów bogatych w sacharydy nietrawione w jelicie cienkim. Związki te po dotarciu do jelita grubego stają się substratem dla rozwoju bakterii fermentujących, w tym również korzystnych dla człowieka bakterii mlekowych.
Cechy prebiotyków najczęściej wykazują oligo- i polisacharydy. Najpowszechniej stosowanymi prebiotykami w celu stymulacji korzystnych dla zdrowia człowieka mikroorganizmów jest inulina i oligofruktoza. Zarówno inulina jak i oligofruktoza występują w wielu spożywanych przez człowieka roślinach, np. w karczochach, szparagach, orzeszkach ziemnych, porach, cebuli, pomidorach, bananach, a szczególnie w dużych ilościach w cykorii.
Można konserwować żywność "dobrymi bakteriami"
Specyficzna i kontrolowana regulacja składu mikroflory jelitowej może być również uzyskana na drodze probiozy, czyli poprzez stosowanie farmaceutycznych preparatów (lub suplementów diety), bądź też żywności zawierającej bakterie fermentacji mlekowej o właściwościach probiotycznych. Pozwala to na zwiększenie udziału w mikroflorze jelitowej korzystnych dla zdrowia bakterii z rodzajów Lactobacillus i Bifidobacterium.
Producenci żywności zamiast dodawać do niej konserwanty, które zabezpieczają przed psuciem się produktu, mogą dodawać właśnie "dobre bakterie” dzięki którym żywność jest dłużej świeża, nie zawiera chemicznych dodatków i co ciekawe, jej spożycie z powodu dodaniu bakterii, jest korzystne dla zdrowia człowieka.
Te "dobre bakterie” możemy dodawać do naprawdę różnej żywności. Nawet w winie, w dużym stopniu, możemy nimi zastąpić związki siarki, które chronią trunek przed psuciem się.
Prof. Libudzisz podsumowuje, że wykorzystanie wiedzy na temat ekosystemu przewodu pokarmowego człowieka, możliwości jego korzystnej zmiany poprzez odpowiedni rodzaj diety, nabiera coraz większego znaczenia w uprzemysłowionym świecie.
Spożywanie żywności zawierającej zbyt dużo tłuszczy i białek, a zbyt mało warzyw może być czynnikiem niekorzystnie modyfikującym zespół mikroorganizmów jelitowych człowieka. Wiąże się to ze wzrastającą ilością tzw. chorób cywilizacyjnych, których genezą często jest sposób żywienia. Natomiast naturalną obroną człowieka przed nadmiernym rozwojem niebezpiecznych dla człowieka mikroorganizmów jest odpowiednio ukształtowany zespół mikroorganizmów jelitowych, z odpowiednio dużym udziałem bakterii o korzystnych dla człowieka funkcjach, czyli bakterii fermentacji mlekowej o tzw. cechach probiotycznych.
Napisz do autora: anna.kaczmarek@natemat.pl
Reklama.
Udostępnij: 16
Prof. dr hab. Zdzisława Libudzisz
Instytut Technologii Fermentacji i Mikrobiologii Politechniki Łódzkiej
Wśród czynników wpływających na kształtowanie się zespołu mikroorganizmów jelitowych dziecka szczególne znaczenie ma rodzaj porodu, ekspozycja na drobnoustroje podczas porodu, hospitalizacja, sposób karmienia (piersią, czy mieszankami sztucznymi), mikroorganizmy matki, antybiotyki, leki, otoczenie dziecka, czynniki genetyczne i wiele innych. Noworodek podczas porodu naturalnego ma kontakt z mikroflorą pochwy i mikroflorą fekalną matki, dzięki czemu możliwa jest kolonizacja jelit prawidłową mikroflorą. Noworodki urodzone przez cesarskie cięcia są pozbawione tej możliwości i zasiedlane z opóźnieniem, mikroorganizmami skóry matki lub otoczenia szpitalnego, często niebezpiecznymi, zatem ich mikroflora jelit różni się od niemowląt, które przeszły przez kanał rodny.
Prof. dr hab. Zdzisława Libudzisz
InstytutTechnologii Fermentacji i Mikrobiologii Politechniki Łódzkiej
Mikrobiota jelitowa zależy również od stosowanej diety. Dieta bogata w białko, zwłaszcza pochodzenia zwierzęcego, stymuluje rozwój mikroorganizmów głównie proteolitycznych, których produktami metabolizmu są związki genotoksyczne, mutagenne i rakotwórcze. Są to fenole, krezole, skatole, związki indolowe, a także aminy biogenne. Dieta ta powoduje również zwiększone wydalanie amoniaku z kałem, podwyższając tym samym pH kału. Podwyższone pH wskazuje na zagrożenie nowotworem jelita grubego. Ponadto badania epidemiologiczne wykazały, że dieta bogata w mięso oraz tłuszcze zwierzęce powoduje zwiększoną przemianę kwasów żółciowych przez mikroorganizmy jelitowe do kwasów drugorzędowych, co wiąże się z powstawaniem toksycznego siarkowodoru odpowiedzialnego m.in. za zapalenie jelita grubego. Ponadto dowiedziono, że kwasy te sprzyjają rozwojowi raka jelita grubego, zachowując się jako promotory procesu nowotworzenia. Dieta bogata w pokarm pochodzenia zwierzęcego spowalnia pasaż jelitowy, sprzyjając również powstawaniu kamieni żółciowych.