"Ofiary" pistoletów na wodę i perfum trudno zliczyć. Lany Poniedziałek to zmora okulistów
Monika Przybysz
22 kwietnia 2019, 12:14·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 22 kwietnia 2019, 12:14
Ludzka fantazja nie ma granic. Jak najlepiej się o tym przekonać? Na ostrym dyżurze okulistycznym w Lany Poniedziałek. Gdy pogoda dopisuje, jest tylko gorzej - twierdzą lekarze.
Byli już pacjenci "trafieni" jajkiem dla zabawy. Niestety, skorupka pękła, a jej fragmenty utknęły choremu w gałce ocznej. "Ofiar" pistoletów na wodę i perfum trudno się doliczyć.
Reklama.
Prosto w oko
W tradycji ludowej, zwyczaj oblewania wodą - czyli Śmigus Dyngus - miał sprzyjać płodności, być oznaką powitania wiosny, symbolizować oczyszczenie po mijającej zimie. Niektórzy tę tradycję biorą zbyt dosłownie i wymyślają przeróżne sposoby na "urozmaicenie" wielkanocnego święta.
Na pewno zarówno dorośli jak i dzieci powinni dobrze się zastanowić nim sięgną po pistolety na wodę. Siła, z jaką woda wydostaje się z takie urządzenia, może być bardzo różna. Gdy jednak strumień zostanie skierowany prosto w oko - uraz gwarantowany. Mowa przede wszystkim o uszkodzeniu rogówki, która jest niezwykle silnie unerwiona, a także możliwości wylewu krwi do wnętrza gałki ocznej.
Perfumy na bok
Wody toaletowe i perfumy mogą być wyprodukowane na bazie alkoholu. Ten z kolei ma na oczy silnie drażniący wpływ. Mówimy wtedy o ryzyku urazu chemicznego, gdy do wnętrza gałki ocznej dostanie się szkodliwa substancja. Wiąże się to np. z bolesnym stanem zapalnym, a nawet możliwością zbliznowacenia rogówki i upośledzenia widzenia.
Dyngusowa euforia sprzyja sięganiu po przeróżne płyny, które akurat mamy po ręką. Gdy jednak będzie to np. brudna woda, która dostanie się do oka, to stan zapalny mamy jak na zamówienie. Dlatego w takich sytuacjach warto przede wszystkim szybko oczyścić okolice oczu i przepłukać solidnie czystą wodą, a w razie potrzeby skonsultować się z okulistą.
Uwaga na soczewki!
Kultywując wielkanocną tradycję warto pamiętać, że coraz więcej osób korzysta na co dzień z soczewek kontaktowych. Jeśli nieopatrznie skierujemy strumień wody w oko, soczewka może pęknąć i uszkodzić strukturę oka.
Jak bardzo może to być niebezpieczne świadczy historia burmistrza Krosna Odrzańskiego Marka Cebuli. W czasie gminnego festynu, strażacy ochotnicy wystrzelili bardzo silny strumień z działka wodnego prosto w twarz włodarza miasta. Mężczyzna cudem nie stracił wzroku, przeszedł skomplikowane leczenie. Sprawa znalazła swój finał w sądzie, który uznał winę strażaków i nakazał m.in. wypłatę odszkodowania.