"Oskarżam cię o łez strumienie, osamotnienie, zdradę i gniew" – śpiewała w piosence Kayah. Okazuje się, że to nie sam testosteron, a bardziej jego brak, jest powodem "niesfornego" zachowania facetów. "Męski hormon" obrósł w wiele stereotypów. Sprawdziliśmy, które są prawdziwe.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
O tym, jak ważnym hormonem jest testosteron, rozmawiam z dr n. med. Ewą Kempisty-Jeznach, jedynym w Polsce lekarzem medycyny męskiej, ekspertką kampanii "Mój testosteron".
1. Czy testosteron faktycznie wpływa na męskość?
To nie ulega wątpliwości. Testosteron jest królem męskich hormonów. Decyduje o wszystkim: stanie psychicznym, fizycznym, mięśniach, stawach, kościach, działaniu organów wewnętrznych oraz o najważniejszym - libido. Ma też wpływ na potencję i budowę plemników. Należy przy tym podkreślić, że testosteron nie ma wpływu wyłącznie na sprawy seksualne, ale też na psychikę i wygląd.
2. Czy odpowiada również za cechy charakteru?
Absolutnie tak. Sprawia, że mężczyzna jest decyzyjny, stanowczy, ma dobry humor i jest radosny z bycia mężczyzną. Jeśli ktoś ma niski testosteron jest rozdrażniony, niezdecydowany, w pracy nie podejmuje szybkich decyzji. Ma również tendencje depresyjne, a każdy problem, nawet najmniejszy, urasta do ogromnej rangi. Mężczyzna z niskim poziomem testosteronu jest niepewny siebie – to właśnie on też wpływa na nasze ego. Teoretycznie to hormon bycia liderem, samcem alfa.
3. Czy duża ilość testosteronu sprawia, że mężczyzna jest agresywny, toksyczny?
Testosteron jest hormonem męskiego ego. Z jednej strony jest hormonem opiekuńczym, szczególnie nad kobietami, ale w momencie naruszenia prywatnej sfery, a szczególnie ego mężczyzny, staje się hormonem agresywnej reakcji. Wg badań przeprowadzonych na uniwersytecie w Zurychu i Londynie wykazano, że męski testosteron wpływa korzystnie na socjalną inteligencję mężczyzny. Powoduje też szczodrość i pobłażliwość w stosunku do dzieci.
4. Za co testosteron odpowiada u kobiet?
Kobiety mają 10 razy mniej testosteronu niż mężczyźni. Zawiaduje u nich libido. To, że kobieta chce iść do łóżka, ma właśnie związek z testosteronem. Im więcej uprawia sportu, tym ma więcej testosteronu i większą ochotę na seks.
5. Czy jeśli kobieta ma dużo testosteronu, to jest bardziej męska - również fizycznie?
Od czasu zmiany stylu życia i gloryfikowania smukłej sylwetki kobiet, poprzez ograniczenia kaloryczne i regularne uprawianie sportu, dochodzi do podwyższenia poziomu testosteronu u płci żeńskiej, przy jednoczesnym spadku poziomu estrogenów. Przedkłada się to na zmniejszenie instynktu macierzystego, zaburzeń miesiączkowania oraz bardziej stanowcze i decyzyjne zachowanie pań.
Kobieta uprawiająca dużo sportu, zwiększa swój poziom testosteronu i wygląda jak "chłopczyca". Korzysta wtedy z dobrodziejstw chirurgii plastycznej, aby powiększyć swój biust. Tak jest we współczesnym świecie, że budowa ciała typu Marilyn Monroe pełnej estrogenu odeszła do lamusa.
Dzisiaj króluje moda na szczupłe, wysoko testosteronowe kobiety. Testosteron sprawia, że są aktywne seksualnie, tzw. "lwice w łóżku". Są stanowcze, pewne sobie, decyzyjne i w pełni wyemancypowane. Obecny świat zmienia charaktery obu płci. O tym, czy idzie to w dobrym kierunku, przekonamy się za parę lat.
6. Czy można w naturalny sposób zwiększyć ilość testosteronu?
Tak. Przede wszystkim sportem, seksem i snem. Najlepiej jest spać 8 godzin dziennie. 7 to za mało, 9 za dużo, a wynika to z badań psychologów angielskich. Wpływ na poziom tego hormonu ma też sposób odżywiania. Należy unikać węglowodanów, od których tyjemy. Tkanka tłuszczowa jest swoistą fabryką, która przerabia testosteron, w estrogeny. Im mężczyzna jest grubszy, tym ma mniej testosteronu.
Medycyna podaje, że pół kilo czerwonego mięsa na tydzień, jest konieczne do prawidłowego rozwoju nie tyle mięśni, co właśnie męskości. Jeśli go nie jemy, to tworzymy zastępcze białka - globulinę SHGB, wiążącą hormony płciowe. Globuliny SHGB przybywa z wiekiem, ale również rośnie u wegetarian. To "białka-złodzieje", które zabierają nam cały wypracowany na siłowni testosteron i sprawiają, że mamy mniej wolnego, czyli aktywnego testosteronu w organizmie.
Trzecia możliwość, to spożywanie tzw. fitotestosteronu, czyli tego zawartego w roślinach, który nasz organizm rozpoznaje jako testosteron. Mowa tu o brokule, kalafiorze, rzodkiewce, rzepie, kalarepie, kapuście, brukselce. Nie są to jarzyny doskonałe, bo nie są zalecane w dietach osób cierpiących na dnę moczanową, czy chorobę Hashimoto, ale rzeczy, które jednym pomagają, a drugim szkodzą, są typowe w medycynie.
7. Czy stres przekłada się na poziom testosteronu?
Tak, ponieważ tworzy hormony stresu, czyli kortyzol i prolaktynę, które zwalczają testosteron. Co z tym robić? Są dwie możliwości. Stosowanie modnych ostatnio technik wyciszania jak joga, mindfulness, czy medytacja. Druga opcja to ajurweda. Lekarze zwykle nie mają dobrego zdania o indyjskiej medycynie niekonwencjonalnej. Okazało się, że jest tam genialny lek - żeń-szeń Ashwagandha. Jest udowodnione naukowo, że ta substancja powoduje spadek kortyzolu. Wiem o tym też z własnego doświadczenia, bo rzeczywiście działa na moich pacjentów.
8. Im więcej uprawiamy sportu, tym mamy więcej testosteronu?
Nie do końca. Np. po przebiegnięciu maratonu możemy mieć dużo testosteronu całkowitego, ale nie aktywnego - wolnego. Zbyt intensywny sport jest stresem dla organizmu. Wiemy już, jak co stres robi z testosteronem. Sportowcy o tym wiedzą, dlatego często biorą Ashwagandhę, by spalić kortyzol.
9. A czy to prawda, że wysoki poziom testosteronu ma wpływ na łysienie?
To mit. Można mieć bowiem bardzo dużo testosteronu i bardzo dużo włosów. Łysienie jest sprawą genetyczną. Im więcej w ciele jest dihydrotestosteronu (DHT), tym jest mniej włosów na głowie. Ścieżka przejścia testosteronu w dihydrotestosteron jest zapisana w naszych genach. U jednego mężczyzny jest szersza, u drugiego węższa. DHT ma wielokrotnie silniejsze działanie od samego testosteronu.
Jeśli mieszki włosowe są czułe na ten związek, wytwarzają znacznie słabsze, krótsze i cieńsze kosmyki. Rozpoczyna się proces łysienia androgenowego. Nie możemy też zapominać, że wypadanie włosów ma też związek z chorobami skóry. Łojotok, który pojawiał się u chłopców w czasie burzy hormonalnej, jeśli nie myli włosów i dawali im oddychać, też może doprowadzić do łysienia.
10. Czy testosteron wpływa na wielkość męskiego przyrodzenia?
Nie ulega wątpliwości, że testosteron jest odpowiedzialny za rozwój penisa i jego długość w okresie dojrzewania. Później zaś podanie testosteronu nie powiększa penisa. Pocieszające jest jednak, że spadek tego hormonu z wiekiem nie powoduje też zmniejszenia się tego organu.
11. Czy poziom testosteronu jest zależny od pogody lub pory dnia?
Podobnie jak inne hormony płciowe, również i testosteron jest wydzielany w dużych ilościach nad ranem – mniej więcej między 6 a 9. Następnie w ciągu dnia spada jego poziom. Testosteron jest też zależny od ilości słońca. Kiedy jesteśmy na urlopie w słonecznym miejscu, to mamy go więcej. Możemy przyjąć, że ludzie z północy mają mniej testosteronu, niż ludzie z południa.
12. Czy z wiekiem spada poziom testosteronu?
Kiedyś uważano, że mężczyzna nie ma przekwitania. U kobiet po 45. roku spada estrogen, przestają miesiączkować itd. Jest to namacalne. Z kolei mężczyźni mogą mieć dzieci nawet w zaawansowanym wieku i spadek testosteronu jest praktycznie niezauważalny. Świat się jednak zmienił. Okazuje się, że już po 35. roku życia, a nie po 40. roku życia, u mężczyzn poziom testosteronu maleje aż o 2 proc. rocznie. Z czasem zaczynają mieć zmiany nastrojów, uderzenia gorąca, zaburzenia snu, przyspieszania bicia serca czy stany lękowe. Tak jak kobiety w okresie przekwitania. Mówimy wtedy o andropauzie lub niedoborze testosteronu.
13. Czy niedobór testosteronu trzeba leczyć?
Jeśli andropauza przebiega bez objawów to nic z tym nie robimy. Leczenie powinniśmy wdrożyć w przypadku pojawienia się symptomów takich jak: obniżenia libido, zaburzeń erekcji, zmian nastroju od smutku i braku sił witalnych po rozdrażnienie i niecierpliwość, przez zmniejszenie masy mięśniowej i mineralizacji kości do zaburzeń metabolizmu takich jak: otyłość, szczególnie brzuszna, insulinooporność, cukrzyca i nadciśnienie.
Leczenie polega na suplementacji hormonalną terapią zastępczą, która pozwala na wyrównanie poziomu testosteronu i jest dostępna w kilku postaciach: żelu – do wcierania w skórę ramion lub brzucha raz na dobę, kapsułek doustnych czy iniekcji domięśniowych. W przypadku młodszych mężczyzn rekomenduję prowokację jąder do produkcji testosteronu i zachęcam do zmiany trybu życia i diety.
14. Czy można uzupełniać testosteron samodzielnie?
Zdarza się, że mężczyźni "leczą się na własną rękę", jednak nie jest to bezpieczne – trzeba kontrolować poziom hormonów podczas terapii, dostosować odpowiednią dawkę leku, a leczenie powinien zlecać wyłącznie lekarz, np. endokrynolog, urolog, androlog czy seksuolog.
15. Czy poziom testosteronu można zmierzyć?
Tak. Pobierając krew. Osobiście zalecam zbadać poziom testosteronu po raz pierwszy już w 16. roku życia. Potem badać go przynajmniej raz w roku i potraktować te wyniki jako wyjściowe, aby móc porównywać do nich wyniki badań w kolejnych latach. Rekomenduję zbadać testosteron zarówno całkowity, jak i wolny. Badanie można wykonać w laboratorium bez skierowania. Pobranie krwi z żyły wykonuje się rano na czczo, zwykle między godz. 7:00 a 9:00, kiedy stężenie testosteronu we krwi jest naturalnie wysokie. Badanie możemy wstępnie ocenić samodzielnie na podstawie zakresów referencyjnych. W przypadku trudności z interpretacją lub wątpliwości należy udać się do lekarza.