Za folią, metr odstępu. Tak wyglądają dziś apteki w Polsce. "Farmaceuci żałują, że nie ma okienek"
Bartosz Świderski
14 marca 2020, 12:36·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 14 marca 2020, 12:36
Zakupy spożywcze i higieniczne to jedno. Szturm przeżywają też apteki. I chyba nigdzie sprzedaż leków nie odbywa się już normalnie, jak dotychczas. Do środka może wejść tylko kilka osób. Musi być zachowany odstęp. Na zdjęciach w internecie widać, że Polacy z dyscypliną stosują się do nowych zasad. A farmaceuci żałują, że w aptekach nie ma już okienek za szybą....
Reklama.
Przed niejedną apteką stoją dziś gigantyczne kolejki. "Przed apteką. Limit wejść. Odstępy między klientami, rękawiczki jednorazowe na dłoniach" - pokazują internauci na zdjęciach.
Na drzwiach aptek pojawiły się odpowiednie komunikaty. Do środka na ogół może wejść tylko tyle osób, ile jest okienek. A jeśli więcej, musi być miedzy nimi zachowany odstęp co najmniej metra. W aptekach pojawiły się wyznaczone linie. A także środki do dezynfekcji.
W niektórych aptekach zastosowano bardziej drastyczne metody. Stanowiska farmecutów odgrodzono folią.
Na wielu zdjęciach widać , że Polacy karnie stosują się do tych wytycznych.
Ale nie wszędzie. "We Wrocławiu wszyscy mają wszystko w nosie jak widzę, pół metra od siebie w aptekach, spożywczakach itd. Będzie Italia2", "Czerwona linia, a ludzie i tak swoje" - opisują niektórzy.