Koronawirusa zwalczy... tytoń? Innowacyjna szczepionka trafiła do fazy testów
Bartosz Świderski
19 marca 2020, 18:22·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 19 marca 2020, 18:22
Na świecie zakażonych koronawirusem jest już ponad 220 tysięcy osób. Podczas gdy rządy wielu państw stają na głowie, by zatrzymać epidemię oraz zminimalizować jej skutki ekonomiczne i społeczne, badacze z różnych stron świata pracują nad opracowaniem szczepionek. Przykład jednej z nich pokazuje, że ludzkość mogą poratować... liście tytoniu.
Reklama.
Takie wieści napływają z kanadyjskiej firmy biotechnologicznej Medicago, której szczepionka na chorobę COVID-19 znajduje się już w fazie testów. W ciągu 20 dni od otrzymania genetycznej sekwencji SARS-CoV-2 naukowcom pracującym dla przedsiębiorstwa z siedzibą w Quebec udało się wyizolować wirusopodobną cząstkę COVID-19 (VLP).
Dysponując materiałem biologicznym o zachowanej strukturze i rozmiarach wirusa, ale bez niebezpiecznych dla niego elementów, zespół z Medicago przystąpił do fazy hodowania przeciwciał. Wirusopodobne cząstki nie wszczepił jednak – tak jak większość producentów szczepionek – w kurze jaja, lecz w rośliny tytoniu z rodziny Nicotiana benthamiana.
Uprawiane w szklarni firmy zmodyfikowane biotechnologicznie rośliny tytoniowe okazują się bowiem niezwykle wydajnymi bioreaktorami do produkcji leków biologicznych. Dzięki swoistemu metabolizmowi i wyrafinowanemu systemowi immunologicznemu są w stanie szybko wyprodukować przeciwciała, wolne od zanieczyszczeń i patogenów zwierzęcych.
Pochodzące z liści przeciwciała następnie oczyszcza się i odpowiednio preparuje, aby otrzymać bazę dla szczepionki. Naukowcom z firmy Medicago udało się już wyizolować biologiczny lek wyprodukowany przez hodowane w warunkach laboratoryjnych rośliny, co oznacza, że są już bardzo blisko opracowania finalnej wersji szczepionki.
Zanim przeciwciała zostaną jednak podane ludziom, badacze muszą mieć pewność, że szczepionka na chorobotwórczego wirusa jest z jednej strony skuteczna, a z drugiej nie niesie żadnego ryzyka rozwoju infekcji wirusowej. Trwa właśnie weryfikacja jej użyteczności, ponieważ szczepionka roślinnego pochodzenia trafiła już do fazy testów przedklinicznych.
Wykorzystanie roślin tytoniowych w produkcji szczepionek ma już swoją historię. W 2009 roku kanadyjska firma opracowała kandydata na szczepionkę przeciwko wirusowi świńskiej grypy (H1N1) w zaledwie 19 dni. Jej wynalazkiem zainteresowała się m.in. amerykańska agencja DARPA, działająca w strukturach Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych.
Skąd zainteresowanie Medicago wykorzystaniem liści tytoniu? 30 proc. udziałów tej firmy należy do amerykańskiego giganta tytoniowego: Philip Morris International. Kojarzy się go głównie z produkcją papierosów, ale mało kto wie, że firma od wielu lat inwestuje w innowacyjne badania nad nowymi sposobami wykorzystania tytoniu. Tylko w 2008 roku Philip Morris zainwestował 15 mln dolarów w biofarmaceutyki na bazie tytoniu produkowane przez kanadyjską firmę.
Medicago deklaruje dziś produkcję szczepionki na koronawirusa w liczbie 10 milionów miesięcznie - i przeszłość pokazuje, że jest w stanie tę obietnicę wypełnić. W 2012 roku dokładnie tyle szczepionek przeciwko wirusowi A/H1N1 firma z kanadyjskiego Quebec produkowała dla rządowej agendy USA. Pierwsze testy szczepionki na COVID-19 z udziałem ludzi mogłyby odbyć się już latem, zaś do powszechnego użytku szczepionka mogłaby trafić w listopadzie 2021 roku. Warunkiem jest pozytywny wynik prób przedklinicznych.