Jakie zmiany obserwują w swoim organizmie osoby, które zdecydowały się wziąć udział w badaniach klinicznych szczepionki na koronawirusa? Wśród ponad pięciuset ochotników, którzy dobrowolnie poddali się szczepieniom innowacyjnym preparatem w Oksfordzie, jest brytyjski prezenter radiowy i telewizyjny Simeon Courtie. 50-latek podzielił się wrażeniami z tego wyjątkowego eksperymentu – donosi amerykański newsweek.com.
Szczepionka na covid-19 – jak wpływa na uczestników badań klinicznych?
W Wielkiej Brytanii rozpoczęto pierwszą fazę testów szczepionki przeciwko SARS-CoV-2 na Uniwersytecie Oksfordzkim. Zakwalifikowano do niej łącznie 510 osób. Badania mają wykazać, jaką odpowiedź immunologiczną można zaobserwować wśród zaszczepionych.
Simeon Courtie, popularny w Wielkiej Brytanii gospodarz programów radiowych i telewizyjnych, jest jednym z 510 uczestników eksperymentalnych szczepień. Mężczyzna zdradził, że zdecydował się na ten krok, ponieważ czuł się... bezużyteczny w czasie kwarantanny. Postanowił więc, że zaryzykuje i pozwoli, by na jego ciele zrobiono parę nakłuć. Chciał w ten sposób stać się bardziej pożyteczny w globalnej walce z pandemią.
"Objawy podobne do grypy lub gorączka" – co czeka tych, którzy testują szczepionkę na SARS-CoV-2?
Na początku Simeon Courtie usłyszał, że efektem ubocznym przyjmowania nowego preparatu może być "coś w rodzaju grypy". Ze względu na to, że każdy organizm może reagować inaczej, objawy poszczepienne mogą różnić się od siebie stopniem nasilenia.
– Myślę, że w najgorszym razie grozi mi gorączka i kilkudniowe boleści. Nie powinno to jednak przeszkadzać mi w normalnym funkcjonowaniu – zapewnił Courtie. Na razie podano mu pierwszą dawkę szczepionki. Czuje się po niej bardzo dobrze, co widać na nagraniu:
Prezenter nie ma żadnych obaw o własne bezpieczeństwo. Jego zdaniem możliwość brania udziału w takim wydarzeniu, które może mieć wpływ na ratowanie życia wielu ludzi na całym świecie, to prawdziwy zaszczyt.
Testy nowej szczepionki na koronawirusa mają wykluczyć skutki uboczne?
Jak wyjaśnia Ohid Yaqub z Uniwersyteru w Sussex, zajmujący się uczestnikami eksperymentu: "Nasze badania polegają przede wszystkim na wyszukiwaniu nieprawidłowości oraz działań niepożądanych nowej szczepionki przeciwko covid-19". Zdaniem eksperta najprawdopodobniej nie będzie ich wcale. Testy zostały zaplanowane jednak w taki sposób, by zdobyć maksymalną wiedzę o skuteczności nowego preparatu.
Obecnie na świecie testuje się ponad 100 różnego rodzaju szczepionek przeciwko SARS-CoV-2. Badania kliniczne z udziałem ludzi, które rozpoczęto w Oksfordzie, są jeszcze w początkowej fazie i jest za wcześnie, by móc spekulować, czy okażą się pomocne w walce z covid-19.