Dla Klaudii życie bez bólu i wózka inwalidzkiego ma swoją cenę. Los dziecka może odmienić operacja
Monika Przybysz
10 czerwca 2020, 12:27·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 10 czerwca 2020, 12:27
Tyle już osiągnęliśmy… Proszę o pomoc by spełnić marzenie Klaudii i dać jej lepszą przyszłość bez bólu – napisała Magdalena Sobczak, mama niepełnosprawnej 11-latki, w specjalnym internetowym apelu. Klaudia cierpi z powodu mózgowego porażenia dziecięcego z obustronnym niedowładem, a walkę o życie i sprawność toczy od pierwszych dni życia. Są specjaliści, którzy mogą naprawić to, co zabrała dziewczynce okrutna choroba. Problem jest jeden: koszty są ogromne, a kolejne zbiórki kończą się fiaskiem.
Reklama.
Poszukiwanie ratunku
– Byłam odsyłana od lekarza do lekarza, konsultacje były w różnych miejscach, a każdy lekarz zalecał co innego. Stan nóżki Klaudii się pogarszał – relacjonuje mama dziewczynki.
Pomagała rehabilitacja, ale jedynym ratunkiem i szansą by stanąć na nogach stała się skomplikowana operacja. Lewa nóżka Klaudii nie rośnie, mięśnie nie pracują, jest niedowład.
"Nie zdążyłam uzbierać tak ogromnej kwoty..."
– Trafiliśmy do Belgii, tam odbyły się konsultacje, powstał plan leczenia. Koszty oszacowano na ponad 250 tysięcy zł plus mieszkanie w Belgii przez 3 miesiące. Cały rok organizowałam zbiórki. Termin w Belgii był w grudniu 2019 roku. Niestety, nie udało się uzbierać całej kwoty, a termin przepadł. Zaczęłam szukać pomocy w Polsce – opowiada pani Magdalena.
Ustalono, że zagraniczni specjaliści mogą przylecieć do Polski i tu przeprowadzić operację by minimalizować koszty.
Jednak ten rok zwłoki, od momentu konsultacji w Belgii, sprawił, że pogorszył się stan nóżki Klaudii i potrzebna operacja stała się poważniejsza i bardziej rozległa.
– Nowy kosztorys jest na kwotę 270 000 zł i obejmuje pracę polskiego i amerykańskiego zespołu lekarzy – wyjaśnia mama Klaudii. Załamałam się, strach o dziecko i o to, że znów nie zbierzemy pieniędzy jest ogromny – dodaje.
Trzeba wierzyć w kolejny cud...
W tej chwili dziewczynka i jej mama mają tylko jedno marzenie: by po latach walki o sprawność i życie bez bólu można było przeprowadzić w sierpniu niezwykle skomplikowaną operację, która może odmienić los jedenastolatki.
– Kolejnej szansy może już nie być – zastrzega mama dziewczynki.
Dlaczego? Klaudia jest w fazie wzrostu skokowego, dorasta. Dojrzewanie w nogach jest ograniczone. Tymczasem to właśnie teraz są nadzieje na ukształtowanie odpowiednich wzorców ruchowych. Czas jest kluczowy, żeby Klaudia miała szansę na lepszą przyszłość.
Każdy, kto chciałby pomóc Klaudii w walce o sprawność i życie bez bólu - może wesprzeć zbiórkę zorganizowaną na portalu Siepomaga.pl.